Po długiej przerwie...
Niedziela, 13 września 2009 | dodano:13.09.2009Kategoria 0.00 - 49.99 km, samotnie, po 3M
Ze względu na chwilowy brak własnego sprzętu (odnowa i inne prace serwisowe wyłączyły moje dwa rumaki z użytku) muszę ratować się zamiennikami. Ale każdy rowerzysta wie jak to jest jeździć na pożyczonym sprzęcie. Nie jest się przyzwyczajonym do niczego. I tak samo miałam dzisiaj.
Po obiedzie wybrałam się na małą przejażdżkę na rowerku kuzynki, generalnie prowadził się bardzo lekko - co było dla mnie miłą niespodzianką na początku:)
Ostatni raz na rowerze po Gdańsku jeździłam wieki temu, aż wstyd się przyznać 3 lata temu:D (nie liczę oczywiście rolek, mały epizod w moim krótkim życiorysie). Oczywiście wybrałam sobie trasę najłatwiejszą - typowo niedzielną. To raczej nie jest zaskoczenie wzdłuż Morza, od wysokości Gdańsk Przymorze w stronę Klifu.
Tam chwila zadumy na nad pięknymi widokami, szum fal (niestety zdjęć nie będzie - aparat zaniemógł a dokładnie baterie, złośliwość rzeczy martwych). I powrót, tym razem wzdłuż Al. Niepodległości w stronę Gdańska. Po drodze zahaczyłam o ul. Reja w Sopocie. Okazało się że znam ją tylko raczej schodziłam ją pieszo:D
Do kuzynki na Przymorze oddać rower i do domku:)
Musiałam wpisać szacunkowe kilometry, ze względu na brak licznika. Może kolejna przejażdżka na własnym rumaku:)
Po obiedzie wybrałam się na małą przejażdżkę na rowerku kuzynki, generalnie prowadził się bardzo lekko - co było dla mnie miłą niespodzianką na początku:)
Ostatni raz na rowerze po Gdańsku jeździłam wieki temu, aż wstyd się przyznać 3 lata temu:D (nie liczę oczywiście rolek, mały epizod w moim krótkim życiorysie). Oczywiście wybrałam sobie trasę najłatwiejszą - typowo niedzielną. To raczej nie jest zaskoczenie wzdłuż Morza, od wysokości Gdańsk Przymorze w stronę Klifu.
Tam chwila zadumy na nad pięknymi widokami, szum fal (niestety zdjęć nie będzie - aparat zaniemógł a dokładnie baterie, złośliwość rzeczy martwych). I powrót, tym razem wzdłuż Al. Niepodległości w stronę Gdańska. Po drodze zahaczyłam o ul. Reja w Sopocie. Okazało się że znam ją tylko raczej schodziłam ją pieszo:D
Do kuzynki na Przymorze oddać rower i do domku:)
Musiałam wpisać szacunkowe kilometry, ze względu na brak licznika. Może kolejna przejażdżka na własnym rumaku:)
Dane wycieczki:
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 16.36 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj