tekst alternatywny
kuguar LOGO

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kuguar.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:1129.00 km (w terenie 30.00 km; 2.66%)
Czas w ruchu:07:25
Średnia prędkość:31.15 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:80.64 km i 7h 25m
Więcej statystyk

Trening na Łysej.....

Wtorek, 31 maja 2011 | dodano:15.06.2011Kategoria 50.00 - 99.99 km., Arab, po 3M, praca - sama przyjemność, treningi, w towarzystwie
Trochę gitarki nie zaszkodzi....


Pierwszy raz na treningu na Łysej - dość sporo ludzi. Poznałam przy okazji Candule. Może uda mi się tam częściej pojawiać!

Pozdrower!!! Dane wycieczki:
Km:55.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Arab

Trening - KR

Sobota, 28 maja 2011 | dodano:29.05.2011Kategoria Kanarek, treningi, w towarzystwie, 200.00 - 249.99 km, wyścigi szosowe
Energia z tego utworu towarzyszyła mi na trasie....
&feature=related

Co mam na pisać... był ogień i tyle;)
Pobudka rano, pożywne śniadanie, przygotowanie roweru i w drogę. Założenia na trasę dość wyśrubowane, ale im wyżej poprzeczka tym więcej się osiągnie;)
Ruszamy z Mariuszem w trasę koło godziny 7.40, podłączamy się pod peleton około 15 osobowy i ciśniemy w ich tempie, które zresztą bardzo nam odpowiada. Sielanka kończy się po około 30 km gdy mija nas drugi peleton zdecydowanie szybszy i porywa prawie wszystkich za sobą. Wiedziałam, że ich tempo jestem wstanie pociągnąć przez może kolejne 30 km, ale później zaliczę zgona.... a do przejechania będzie jeszcze ponad połowa dystansu.... postanowiliśmy jechać równym tempem, takie jakie założyliśmy na początku, nie ma co eksploatować się na początku dystansu....
Ciągle wiatr w twarz, nie jest łatwo....
Po 150 km łapie mnie kryzys.... wiem, że nie uda się zdążyć na zaplanowany pociąg do domu, zapał trochę opadł.... Mariusz motywuje mnie jednak nieustannie i to zdecydowanie pomaga... Co jakiś czas albo my się podpinamy pod kogoś i jedziemy jakiś dystans razem, albo ktoś korzysta z naszego koła;)
40 km przed końcem łapię ,,drugi oddech” i nie wiem skąd naglę czuję się tak jakbym dopiero wsiadła na Kanarka (może poza bólem ramion, które cholernie dokuczały) Ciśniemy ile fabryka dała, prędkość nie schodzi poniżej 35;]
Na parking wjechałam wymęczona jak nigdy ale przeszczęśliwa i zadowolona z siebie!
Pozdrawiam kolarzy spotkanych na trasie i do zobaczenia przy kolejnej okazji!

Pozdrower!!! Dane wycieczki:
Km:231.00Km teren:0.00 Czas:07:25km/h:31.15
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kanarek - Sprzedany

Pracowo....

Piątek, 27 maja 2011 | dodano:27.05.2011Kategoria 0.00 - 49.99 km, Kanarek, po 3M, praca - sama przyjemność
Ten Pan mnie urzekł.....
&feature=related

Ostatnio biję rekordy w dojazdach do pracy.... po robocie do serwisu na pogaduchu....
Czas się przygotować do KR;]

Pozdrower!!! Dane wycieczki:
Km:25.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kanarek - Sprzedany

Długi czwartek....

Piątek, 27 maja 2011 | dodano:27.05.2011Kategoria 50.00 - 99.99 km., Kanarek, po 3M, praca - sama przyjemność, treningi, w towarzystwie
Warto przypomnieć;)


Chyba pobiłam swój rekord dojazdu do pracy, pędziłam na złamanie karku, ale się udało;)

Po robocie słońce zachęcało do rowerowania, uderzam w stronę Reja przez Spacerową – korek jak sto pięćdziesiąt, jadę sobie na luzie środkiem jezdni i wkurzam tylko ludzi siedzących w samochodach, zdecydowanie jadę szybciej niż oni;D Na Reja sporo kolarzy. Dzisiaj miałam okazję przejechać się na rewelacyjnym rowerze mtb, zdecydowanie lepszej klasy niż mój Arab – to muszę przyznać bez bicia.... jechało się bajecznie, przyspieszenie na prostej, geometria ramy pasowała mi idealnie. Dwa kilogramy mniej na rowerze ale jaka różnica podczas rozpędzania;) ehh na razie taki rower jest tylko w zasięgu moich marzeń;)
U góry spotkałam Michała, który złapał kapcia, czekał na pomoc! Jak na złość w tym plecaku nie miałam łatek.... dłuższa chwila rozmowy i pojechałam kręcić kółka..... Tak właściwie, pierwszy trening w tym roku, na którym dałam z siebie coś więcej niż 50%.... zawsze jeździłam na pół gwizdka, wczoraj w końcu coś się odblokowało – może dlatego, że wyklarował się cel na ten sezon ale to zostanie moją tajemnicą;)

Pozdrower!!! Dane wycieczki:
Km:72.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kanarek - Sprzedany

Praca i szwędanie po robocie.....

Wtorek, 24 maja 2011 | dodano:26.05.2011Kategoria 50.00 - 99.99 km., Kanarek, po 3M, praca - sama przyjemność, treningi, w towarzystwie
Może tym razem coś z tej półki.....


Z rana przyjemnie ciepło, tylko zamiast do pracy to najchętniej pojechałabym gdzieś na Kaszuby nad jezioro albo w las daleko od zgiełku i zabiegania....Po pracy miała być siatka, jednak pojechałam na Reja mimo nadciągających złowrogich chmur.... powrót w przenikliwie zimnym deszczu.

Pozdrower!!! Dane wycieczki:
Km:65.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kanarek - Sprzedany

Standardowo....

Poniedziałek, 23 maja 2011 | dodano:26.05.2011Kategoria Kanarek, po 3M, praca - sama przyjemność
Może tym razem tak!
&feature=related

Poniedziałkowy rozruch.... po niedzieli wyjątkowo ciężki! Nogi jak z ołowiu a jak nigdy spieszyło mi się rano do pracy... Po robocie w kilka miejsc, nic szczególnego – może poza tym, że siniaki z gór się wyleczyły i mogę spokojnie jeździć w krótkich spodenkach i nie straszyć ludzi fioletem. Dorzucam jeden dojazd do pracy z tamtego tygodnia - a co!

Pozdrower!!! Dane wycieczki:
Km:55.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kanarek - Sprzedany

Szosowa niedziela.....

Niedziela, 22 maja 2011 | dodano:26.05.2011Kategoria 100.00 - 149.99 km, Kanarek, po 3M, treningi, w towarzystwie
Ta Pani gościła niedawno u mnie, zdecydowanie muszę poświęcić jej więcej uwagi – jej wokal na to zasługuje....
&feature=related

Dzisiaj nie był mój dzień na rower... brak siły w nogach, pozycja na Kanarku, która od x czasu pasowała mi bez zarzutów dzisiaj sprawiała mi nie mały kłopot, bolały ręce, plecy, tyłek, buty uwierały – dawno nie miałam tak złego dnia na rower. Trening na szosie – zapowiadało się w miarę spokojnie – skończyło się jak zwykle – tempo ostre, nie ma zmiłuj się.

W drodze powrotnej na moście wypatrzył mnie Drucikpodczas swojej niedzielnej przebieżki:D miłe zaskoczenie! Pozdrawiam:)

Słońce dawało w kość i to mocno, ręce i nogi zjarane! Wody starczyło na styk!

Pozdrower!!! Dane wycieczki:
Km:123.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kanarek - Sprzedany

Lansik deptakowy.....

Środa, 18 maja 2011 | dodano:19.05.2011Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu, w towarzystwie
Wczoraj ciągle w głowie siedziała mi ta piosenka.....


Praca standard, a później pędem na spotkanie do Sopotu - udało się nie spóźnić. Pogoda na szczęście dopisała. Spotkanie mega sympatyczne, lansik się udał - oby częściej takie coś!

Pozdrower!!! Dane wycieczki:
Km:43.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kugu - ostre koło

Pracowo....

Poniedziałek, 16 maja 2011 | dodano:19.05.2011Kategoria Arab, po 3M, praca - sama przyjemność
Tym razem trochę cięższe brzmienie.... szkoda, że nastąpił rozpad tego zespołu ale może jeszcze się reaktywują kiedyś...
&feature=related

Nic szczególnego się nie dzieje - Arab spisuje się świetnie nawet w miejskiej dżungli.

Pozdrower!!! Dane wycieczki:
Km:50.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kugu - ostre koło

Niedzielny spontan Teamowy......

Niedziela, 15 maja 2011 | dodano:16.05.2011Kategoria 50.00 - 99.99 km., Arab, po 3M, treningi, w towarzystwie
Coś co mnie totalnie zniewoliło......!!!


Niedziela z rana ciągle padało – plan był na szosę – jednak nie chciało mi się jeździć w kałużach z mokrym tyłkiem – chyba zmęczenie z tygodnia ze mnie nie zeszło.... Skończyło się na spontanicznym objeździe trasy Skandii w gronie ekipy z teamu.... Oczywiście okazałam się największym zamulaczem.... ale obiecali mi dość spokojne tempo a skończyło się na całkiem żwawym... ja się tak nie bawię...;]

Każde kolejne wyjście w teren jest dla mnie owocne w nowe doświadczenia – jaką wyciągnęłam naukę z dzisiejszej jazdy – liście to zło – nie dość, że koła ślizgają się na potęgę, to nigdy nie wiadomo co się pod nimi kryje.... muszę sobie wpoić zasadę ograniczonego zaufania do podłoża po którym jeżdżę....

Oczywiście nie mogło zabraknąć mojego narzekania – że przecież ja tak bardzo lubię szosę.... ;) Towarzysze na szczęście dzielnie znosili moje marudzenie i dziękuję im za to;)

Ogólnie sukces – skończyło się bez żadnej gleby... szok!

Powrót szybkim tempem – temperatura spadła i zrobiło się nieprzyjemnie....

Pozdrower! Dane wycieczki:
Km:62.00Km teren:30.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Arab

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl