tekst alternatywny
kuguar LOGO

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kuguar.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

XC

Dystans całkowity:135.90 km (w terenie 22.90 km; 16.85%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:27.18 km
Więcej statystyk

Bike Tour Matemblewo

Sobota, 21 kwietnia 2012 | dodano:28.04.2012Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, treningi, XC, Arab
Tą Panią już pewnie znacie, warto pozna jej kolejny utwór...

Od rana pochmurno i padało... jak mi się nie chciało ruszać z łóżka - ale mając zawody pod nosem nie mogłam nie wystartować dla samego chociaż treningu - z resztą i tak na nic więcej nie liczyłam. Nie uprzedzajmy jednak faktów.

Zebrałam się z rana - ubrałam się ciepło i w drogę. Zapisy poszły dość szybko, trochę nie wymierzyłam czasu i byłam za wcześnie. Pokibicowałam wcześniej startującym - zrobiłam rozgrzewkę coby nogi rozruszać! Mimo okropnej pogody znalazło się sporo chętnych na zabawy w błocie. Trasa po dość obfitych opadach już nie była tak przyjemna jak kilka dni temu. Dwa pierwsze podjazdy, które w suchych warunkach udawało mi się podjeżdżać tak na zawodach już niekoniecznie. Ogólnie odcięło mi dość szybko siły.... walczyłam ze sobą aby ukończyć jazdę. Wyjątkowo to nie był mój dzień na zawody, oj nie! Dzięki Asi będę miała ładne zdjęcia jak podprowadzam rower :D jak je dostanę to coś wrzucę. Jedną fotkę udało mi się znaleźć na necie:
Start © MOSIR GDA


Dziękuję za kibicowanie na trasie! Dane wycieczki:
Km:45.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Arab

Kujawia XC - Myślęcinek

Niedziela, 25 marca 2012 | dodano:25.03.2012Kategoria XC, w towarzystwie, treningi, Arab, 0.00 - 49.99 km
Żeby nie było, że tylko gitara i gitara....


Rano pobudka, na dzień dobry godzina krócej spania;) Przed wyjazdem na zawody jeszcze szybki kurs do bankomatu i na miejsce zbiórki.

Miejsce zawodów w miarę szybko się znalazło. Nigdy nie byłam w Bydgoszczy w tej okolicy i bardzo miło się zaskoczyłam - teren Myślęcinka - cudowny! Pogoda piękna, ludzi dopisało.

Start trochę opóźnił się o dobry kwadrans, przynajmniej miałam czas na rozgrzewkę i zapoznanie się z trasą.
W końcu strat. Ustawiłam się w miarę w pierwszym rzędzie i starałam się nie stracić pozycji. Trasa wymagająca - podjazdy, strome zjazdy! Oj piekły uda momentami. Doping sporo dawał! Dziękuję!
Dwa okrążenia a w kość dostałam solidnie!
Dzisiejszy wyścig uważam za bardzo dobry trening, który pozwolił mi się czegoś o sobie dowiedzieć i mam nadzieję, że tą wiedzę na kolejnych startach dobrze wykorzystam!

Później trochę czasu na zregenerowanie sił, doping Elity Mężczyzn i w drogę. Dzień naprawdę udany!

Pozdrower!!! Dane wycieczki:
Km:25.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Arab

Grand Prix TKKF Gdańsk Chełm...

Niedziela, 12 czerwca 2011 | dodano:20.06.2011Kategoria 0.00 - 49.99 km, Arab, po 3M, treningi, w towarzystwie, XC
Piosenka, która wprawia mnie w dobry nastrój....
&feature=channel

Kolejny start XC, a co se będę żałować, przecież tak to lubię.....:p Nie nastawiałam się dzisiaj na wiele – bardziej traktowałam to jako trening.... pogoda dopisała – słońce grzało mocno....
I tym razem nie obeszło się bez przygód na trasie... przerzutki coś nie chciały współpracować.... ale chociaż przejechałam dystans bez żadnego szlifu – może jedynie małe podparcie na jednym podjeździe..... ogólnie nie oceniam startu zbyt dobrze, mogłam dać z siebie więcej.... później zabawa w fotografa w czasie wyścigu kategorii mężczyzn - tam to dopiero była walka.....
Jakimś cudem udało się nawet stanąc na pudle, bo było miłym zaskoczeniem;)

Pozdrower!!! Dane wycieczki:
Km:12.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Arab

Family Cup 2011 Sopot

Sobota, 4 czerwca 2011 | dodano:11.06.2011Kategoria 0.00 - 49.99 km, Arab, po 3M, w towarzystwie, XC
Uwaga Paolo śpiewa;D
&feature=relmfu
Z przyczyn ode mnie nie zależnych dwie imprezy mnie ominęły, tych zawodów sobie nie mogłam podarować;) kolejne XC, wolałabym w końcu jakiś maraton – ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma;) Z reszta sama nie wiem czy i maratony lubię;)

Słońce od rana mocno grzało, ilość zawodników przerosła oczekiwania organizatorów co miało później odbicie w lekkim opóźnieniu i zamieszaniu z godzinami startów.

Trasę prawie znałam z objazdów. Bałam się jednego miejsca, ale podobno zostało wyeliminowany – jak się później okazało – to nie była prawda i w tym właśnie miejscu zaliczyłam piękną wywrotkę. Nie powiem trochę z mojej winy – tłumaczyć się nie będę – ale na szczęście skończyło się tylko przeszlifowaną lewą nogą na kolanie i łydce oraz siniakiem na prawym udzie;D

Ale po kolei;) Start w porównaniu do BT udany - był ogień, ale na pierwszej górce weryfikacja – udało się wjechać z jednym przystankiem;) zdecydowanie lepiej idzie mi już wpinanie w pedały na miękkim przełożeniu – przynajmniej przy każdym podejściu nie kończy się to glebą:D

Strata minut z uwagi na pogubienie trasy, pozbieranie się z gleby, szwankującą tylną przerzutkę i hamulec i ogólnie jakaś niemoc po pierwszym okrążeniu... Jak się okazało po dojechaniu na metę – półtorej okrążenia jechałam z odpiętym tylnym zaciskiem – nie chcę myśleć co by się stało gdyby na jakimś korzeniu uciekło mi tylne koło....
Koniec końców – miłe zaskoczenie, nawet załapałam się na dyplom;D
Skupienie na trasie;) © K. Kochanowicz

Pozdrower!!! Dane wycieczki:
Km:8.90Km teren:8.90 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Arab

BT Gdańsk XC

Sobota, 16 kwietnia 2011 | dodano:17.04.2011Kategoria 0.00 - 49.99 km, Arab, po 3M, w towarzystwie, XC
Nowo odkryty - co utwór to lepszy....
&feature=related

Co tu dużo pisać.... pojechałam sobie na start na Abrahama - zapisałam się i czekałam na godzinę zero! Pierwsze moje zawody MTB i to do tego XC a nie maraton... ,,Jak spaść to z wysokiego konia;)"
Siostra przyszła mi pokibicować i podtrzymać na duchu, przy okazji popstrykała parę fotek, efekt:
Może jeszcze ucieknę i nikt nie zauważy...;) © R.M.

Pogaduchy przed startem © R.M.

Pierwsza pętla za mną... © R.M.

Start chwila po 12, zawodniczek trochę na starcie się zebrało... Asia zagaduje mnie, abym nie uciekła:) Pierwsza górka do pokonania, udało się nawet nie zejść z roweru... jednak to co stało się chwilę później było dla mnie szokiem... dwie dziewczyny miały kraksę zjeżdżając z pierwszej górki... nie wiem ile stałam i patrzyłam na to co się działo. Ktoś krzyknął, żeby dzwonić po karetkę - miałam komórkę, więc zrobiłam z niej użytek - Pan dyspozytor jednak nie za bardzo chciał współpracować, z resztą ktoś ze zgłoszeniem mnie uprzedził... Dziewczynami zajęli się dwaj mężczyźni. Powoli zjechałam na dół... przyznam się, że w tym momencie odechciało mi się jechać dalej, nie wiem ile straciłam na tą całą akcję, ale wybiła mnie z rytmu totalnie, później było tylko gorzej. Kolejny podjazd - trzy gleby (tak, tak - normę wywrotek w spd wyrobiłam na wyścigu za wszystkie czasy) wpięcie się na miękkim przełożeniu, gdy jest jeszcze do tego pod górkę - to wcale nie jest łatwe. Dorobiłam się dziary na łydce od przedniej zębatki.... Gdy w końcu wpięłam się w te głupie pedały i zaczęłam jechać - byle jak ale do przodu - powiedziałam sobie, że ukończę ten wyścig, nie ma - nie poddam się! Będę ostatnia (z resztą tak się stało) ale ukończę go....
Zjazdy trochę ostrożnie... Udało się dojechać do mety z trochę mieszanymi uczuciami...

Wnioski po wszystkim: jeszcze sporo pracy przede mną..... oj słabo ze mną, słabo...

Kto wie, może kolejny start już w maju;)

Po południu jeszcze trochę szwendania po Gdańsku w przemiłym towarzystwie Kasieńki!

Pozdrower!!! Dane wycieczki:
Km:45.00Km teren:14.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Arab

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl