Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2011
Dystans całkowity: | 689.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 68.90 km |
Więcej statystyk |
Zaległe dojazdy do pracy....
Środa, 31 sierpnia 2011 | dodano:09.09.2011Kategoria praca - sama przyjemność, po 3M, Kanarek
Utwór, który mną zawładnął....
W sierpniu coś cieniowałam z kilometrami – nie udało mi się pobić dystansu z zeszłego roku – no trudno – jak się człowiek lenił to teraz nie mam co narzekać. Może wrzesień będzie pod tym względem lepszy;)
Pozdrower!!!
W sierpniu coś cieniowałam z kilometrami – nie udało mi się pobić dystansu z zeszłego roku – no trudno – jak się człowiek lenił to teraz nie mam co narzekać. Może wrzesień będzie pod tym względem lepszy;)
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 90.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kanarek - Sprzedany |
Takie tam podsumowanie....;)
Piątek, 26 sierpnia 2011 | dodano:08.09.2011Kategoria po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Utwór, który prześladuje mnie od dobrych dwóch tygodniu - wiem, że to może się wydawac niemożliwe, ale tak właśnie jest;)
Długo zbierałam się, aby uzupełnić ten wpis – szkic dawno napisałam – brakowało ogólnej wykończeniówki. To do dzieła!
Dzisiaj mija kolejny rok od czasu rozpoczęcia prowadzenia bloga. 365 dni kręcenia z mniejszymi bądź większymi wyjątkami;) Samotnie, w towarzystwie – po bezdrożach, szosach, wzrokiem po monitorze czytając innych relacje – nie ważne, że to nie moje kilometry, ale ktoś chce się nimi podzielić i to jest miłe. Chęci na kręcenie różnie dopisywały – czasami musiałam wyjść na rower nawet w największy deszcz, innym razem kilka dni odpoczynku – spowodowane lekkim przesyceniem. Każdy chyba tak ma.
Co się zmieniło – oj dużo, nie wiem czy wszystko będę w stanie wymienić – pewnie coś pominę, ale najważniejsze sprawy wspomnę;)
Po pierwsze moja stajnia powiększyła się o dwa rumaki. We wrześniu sprawiłam sobie Kanarka – przecinaka szos! Służy mi wiernie i spisuje się rewelacyjnie jak na taki niskobudżetowy sprzęcik;) To na nim wystartowałam w pierwszym wyścigu szosowym, który wspominam bardzo dobrze. W marcu dołączył Arab – niezastąpiony rumak na zawody Mtb – zdobywca terenu;] Z nim przeżyłam więcej startów – z różnym skutkiem. Jak już jesteśmy przy tym temacie – w końcu odważyłam się wystartować w zawodach – może na początku źle dobierałam imprezy – zawody XC nie należały do najłatwiejszych ale nie zrażałam się tak szybko. ,,Przytuliłam” się do teamu, którego barwy staram się w miarę moich możliwości dobrze reprezentować. Dzięki startom i przynależności do klubu poznałam wielu rewelacyjnych ludzi – nie mogę nie wspomnieć o koleżankach z teamu, które dzielnie walczą na każdym maratonie i pokazują jak powinnam się ścigać – może w przyszłym sezonie będzie lepiej i wezmę z nich przykład;D
W końcu moja kolekcja butów wzbogaciła się o najlepsze ,,szpilki” – SPD!!! W życiu już teraz ich nie zamienię na nic innego;) przemilczę bolesną stronę upadków! Teraz jazda dopiero jest efektywna i przynosi ile frajdy! Sąsiedzi pewnie ich nienawidzą jak stukają na klatce – na razie jeszcze nikt nic mi nie powiedział;D
Zimą czasami starałam się uskutecznić jakiś trening biegowy lub siłownię aby jako tako przygotować się do nadchodzącego sezonu – co udało mi się, rzekłabym po japońsku – jako tako;D
Udało mi się pobić dwa moje rekordy – pierwszy na Żuławy Wkoło we wrześniu – aby później w maju na Kaszebe Runda – przebić go o kolejnych kilkanaście kilometrów! Uważam to jako mój osobisty sukces – nie wiem czy będę starała się dystans ilościowo pobić – wiem, że chciałabym na pewno poprawić czas! Czy się uda – zobaczymy, wiem jedno – nie odpuszczę tak łatwo!
Ostre w tym roku po pojawieniu się dwóch konkurentów czasami podbierało ścianę – nie żebym, przestała go ubóstwiać – wszystko jest tak jak wcześniej – po prostu podzieliłam kilometry rowerowe pomiędzy dwa pozostałe rowery! Co uważam – jest sprawiedliwym wyjściem! Nie udało mi się złożyć towarzystwa dla Kugu – brak czasu – brak funduszy – wszystko razem wpłynęło na to, że czerwona rama Peugeot'a zdobi półkę w pokoju jako element dekoracyjny wystroju;)
Bałam się trochę, że zabraknie mi pomysłów muzycznych do kolejnych wpisów – jednak jak się okazało – złoża wykonawców i tytułów nigdy mi się w głowie nie wyczerpią i mam nadzieję, że zawsze będę mogła raczyć osoby tutaj zaglądające kawałkami dobrej muzy. A jak zacznę się powtarzać to znaczy, że starość mnie dosięgła i czas się stąd zwijać;)
Dziękuję wszystkim, który czasami zaglądają w te strony - zapraszam częściej jak czas pozwala, postaram się bez opóźnień umieszczać wpisy;)
A na koniec fotka, coby ukoic serce;)
Pozdrower!!!
Długo zbierałam się, aby uzupełnić ten wpis – szkic dawno napisałam – brakowało ogólnej wykończeniówki. To do dzieła!
Dzisiaj mija kolejny rok od czasu rozpoczęcia prowadzenia bloga. 365 dni kręcenia z mniejszymi bądź większymi wyjątkami;) Samotnie, w towarzystwie – po bezdrożach, szosach, wzrokiem po monitorze czytając innych relacje – nie ważne, że to nie moje kilometry, ale ktoś chce się nimi podzielić i to jest miłe. Chęci na kręcenie różnie dopisywały – czasami musiałam wyjść na rower nawet w największy deszcz, innym razem kilka dni odpoczynku – spowodowane lekkim przesyceniem. Każdy chyba tak ma.
Co się zmieniło – oj dużo, nie wiem czy wszystko będę w stanie wymienić – pewnie coś pominę, ale najważniejsze sprawy wspomnę;)
Po pierwsze moja stajnia powiększyła się o dwa rumaki. We wrześniu sprawiłam sobie Kanarka – przecinaka szos! Służy mi wiernie i spisuje się rewelacyjnie jak na taki niskobudżetowy sprzęcik;) To na nim wystartowałam w pierwszym wyścigu szosowym, który wspominam bardzo dobrze. W marcu dołączył Arab – niezastąpiony rumak na zawody Mtb – zdobywca terenu;] Z nim przeżyłam więcej startów – z różnym skutkiem. Jak już jesteśmy przy tym temacie – w końcu odważyłam się wystartować w zawodach – może na początku źle dobierałam imprezy – zawody XC nie należały do najłatwiejszych ale nie zrażałam się tak szybko. ,,Przytuliłam” się do teamu, którego barwy staram się w miarę moich możliwości dobrze reprezentować. Dzięki startom i przynależności do klubu poznałam wielu rewelacyjnych ludzi – nie mogę nie wspomnieć o koleżankach z teamu, które dzielnie walczą na każdym maratonie i pokazują jak powinnam się ścigać – może w przyszłym sezonie będzie lepiej i wezmę z nich przykład;D
W końcu moja kolekcja butów wzbogaciła się o najlepsze ,,szpilki” – SPD!!! W życiu już teraz ich nie zamienię na nic innego;) przemilczę bolesną stronę upadków! Teraz jazda dopiero jest efektywna i przynosi ile frajdy! Sąsiedzi pewnie ich nienawidzą jak stukają na klatce – na razie jeszcze nikt nic mi nie powiedział;D
Zimą czasami starałam się uskutecznić jakiś trening biegowy lub siłownię aby jako tako przygotować się do nadchodzącego sezonu – co udało mi się, rzekłabym po japońsku – jako tako;D
Udało mi się pobić dwa moje rekordy – pierwszy na Żuławy Wkoło we wrześniu – aby później w maju na Kaszebe Runda – przebić go o kolejnych kilkanaście kilometrów! Uważam to jako mój osobisty sukces – nie wiem czy będę starała się dystans ilościowo pobić – wiem, że chciałabym na pewno poprawić czas! Czy się uda – zobaczymy, wiem jedno – nie odpuszczę tak łatwo!
Ostre w tym roku po pojawieniu się dwóch konkurentów czasami podbierało ścianę – nie żebym, przestała go ubóstwiać – wszystko jest tak jak wcześniej – po prostu podzieliłam kilometry rowerowe pomiędzy dwa pozostałe rowery! Co uważam – jest sprawiedliwym wyjściem! Nie udało mi się złożyć towarzystwa dla Kugu – brak czasu – brak funduszy – wszystko razem wpłynęło na to, że czerwona rama Peugeot'a zdobi półkę w pokoju jako element dekoracyjny wystroju;)
Bałam się trochę, że zabraknie mi pomysłów muzycznych do kolejnych wpisów – jednak jak się okazało – złoża wykonawców i tytułów nigdy mi się w głowie nie wyczerpią i mam nadzieję, że zawsze będę mogła raczyć osoby tutaj zaglądające kawałkami dobrej muzy. A jak zacznę się powtarzać to znaczy, że starość mnie dosięgła i czas się stąd zwijać;)
Dziękuję wszystkim, który czasami zaglądają w te strony - zapraszam częściej jak czas pozwala, postaram się bez opóźnień umieszczać wpisy;)
A na koniec fotka, coby ukoic serce;)
Kuchenne widoki© Kuguar
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 69.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Ehh ta praca, a urlop dopiero za rok;)
Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | dodano:26.08.2011Kategoria po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Myślę, że warte przypomnienia:)
Po weekendzie nogi rozleniwione trochę, rześkie powietrze z rana dobrze robi na późniejsze samopoczucie w robocie;)
Pozdrower!!!
Po weekendzie nogi rozleniwione trochę, rześkie powietrze z rana dobrze robi na późniejsze samopoczucie w robocie;)
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 89.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Tylko praca;)
Czwartek, 18 sierpnia 2011 | dodano:26.08.2011Kategoria Kanarek, po 3M, praca - sama przyjemność
Tu za to chłopaki są po ciężkim zapaleniu gardła - piosenka wciskająca w siedzenie - głośniki obowiązkowo na pełną parę!
Trochę deszczu, trochę słońca. Noga dobrze zapodawała i dojazdy do pracy poniżej założonego czasu - więc jest progres;)
Pozdrower!!!
Trochę deszczu, trochę słońca. Noga dobrze zapodawała i dojazdy do pracy poniżej założonego czasu - więc jest progres;)
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 55.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kanarek - Sprzedany |
Praca - wtorkow o środowy rozruch
Wtorek, 16 sierpnia 2011 | dodano:26.08.2011Kategoria Kanarek, po 3M, praca - sama przyjemność
Może coś jeszcze od Chłopaków, w końcu tak się starają ładnie śpiewać, nie wpomne o tej chrypie;)
Ciężko było ruszyć tyłek we wtorek... ale się udało;) i nawet obeszło się bez moknięcia;)
Pozdrower!!!
Ciężko było ruszyć tyłek we wtorek... ale się udało;) i nawet obeszło się bez moknięcia;)
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 90.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kanarek - Sprzedany |
Praca zbiorczo
Czwartek, 11 sierpnia 2011 | dodano:26.08.2011Kategoria Kanarek, po 3M, praca - sama przyjemność
Oj chłopaki skradli moje serce na długo.....
Po pracy na lekkie szwendanie się po mieście w celu załatwienia sprawunków;)
Pozdrower!!!
Po pracy na lekkie szwendanie się po mieście w celu załatwienia sprawunków;)
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 82.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kanarek - Sprzedany |
Pracowo.....
Wtorek, 9 sierpnia 2011 | dodano:09.08.2011Kategoria Arab, po 3M, praca - sama przyjemność
W głowie siedział dzisiaj mi ten utwór....
&
Mimo dużego wiatru jechało się wyśmienicie.... czasami mam wrażenie, że człowiek im bardziej jest zmęczony jest w stanie więcej z siebie wykrzesać;)
Pozdrower!!!
&
Mimo dużego wiatru jechało się wyśmienicie.... czasami mam wrażenie, że człowiek im bardziej jest zmęczony jest w stanie więcej z siebie wykrzesać;)
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 58.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Arab |
Gonienie św. Dominiaka
Sobota, 6 sierpnia 2011 | dodano:09.08.2011Kategoria 0.00 - 49.99 km, Kanarek
Trochę starocia.... ale wciąż jarego:)
Nie powiem, trochę się obawiałam tego biegu (w tygodniu tylko dwa treningi i to jeszcze jakieś takie cieniawe) Na szczęście wszystko poszło ok i udało mi się przebiec dystans w zadziwiająco dobrym czasie (takiego nie brałam pod uwagę);) Na pamiątkę dostałam ładny medal, wspomnienia oczywiście we własnym zakresie....
Pod wieczór chwilę szosa aby nogi zaznały innego wysiłku;)
Pozdrower!!!
Nie powiem, trochę się obawiałam tego biegu (w tygodniu tylko dwa treningi i to jeszcze jakieś takie cieniawe) Na szczęście wszystko poszło ok i udało mi się przebiec dystans w zadziwiająco dobrym czasie (takiego nie brałam pod uwagę);) Na pamiątkę dostałam ładny medal, wspomnienia oczywiście we własnym zakresie....
Pod wieczór chwilę szosa aby nogi zaznały innego wysiłku;)
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kanarek - Sprzedany |
Praca zbiorczo
Środa, 3 sierpnia 2011 | dodano:09.08.2011Kategoria Kanarek, po 3M, praca - sama przyjemność
Ciekawa animacja.....
&feature=related
Ogólnie dojazd z trzech dni i kilka błądzeń w różnych sprawach po mieście. Raz zmokłam, innym razem zmarzłam - czyli wszystko w normie:)
Pozdrower!!!
&feature=related
Ogólnie dojazd z trzech dni i kilka błądzeń w różnych sprawach po mieście. Raz zmokłam, innym razem zmarzłam - czyli wszystko w normie:)
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 90.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kanarek - Sprzedany |
Praca rozruch....
Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 | dodano:09.08.2011Kategoria Kanarek, po 3M, praca - sama przyjemność
Chłopisko z prawdziwego zdarzenia ;)
Po dość aktywnym weekendzie nie chciało się kręcić, nogi ciężkie - a w pracy miałam być wcześniej a tu jak na złość wiatr w twarz;) ale udało się wyrobić!
Pozdrower!!!
Po dość aktywnym weekendzie nie chciało się kręcić, nogi ciężkie - a w pracy miałam być wcześniej a tu jak na złość wiatr w twarz;) ale udało się wyrobić!
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 56.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kanarek - Sprzedany |