Deszczowy poniedziałek;)
Poniedziałek, 12 października 2009 | dodano:13.10.2009Kategoria samotnie, po 3M, 0.00 - 49.99 km
Po praca zjadłam obiad i obiecałam sobie, że oddam w końcu rower kuzynce:) nie zakładałam, że będzie aż taka brzydka pogoda - niestety. Najpierw jednak musiałam zaliczyć sklep i wymienić przebitą dętkę - pan serwisant śmiał się, że to znowu ja w tak niedługim czasie:)
Gdy opuściłam, ciepły sklep cały czas padało - nasunęłam kaptur jeszcze bardziej na czoło, opatuliłam się i nie pozostawało mi nic innego jak zacisnąć zęby i jechać:) Miałam cichą nadzieję, aby w drodze nie złapać trzeciej gumy w tym niedługim czasie;) Jadąc ulicami ludzie trochę dziwnie na mnie patrzeli - w taką pogodę i na rower:)
Na szczęście szczęśliwie dotarłam:) z żalem żegnałam się z Unibikem;) ale już niedługo będę pomykać na swoim;)
Gdy opuściłam, ciepły sklep cały czas padało - nasunęłam kaptur jeszcze bardziej na czoło, opatuliłam się i nie pozostawało mi nic innego jak zacisnąć zęby i jechać:) Miałam cichą nadzieję, aby w drodze nie złapać trzeciej gumy w tym niedługim czasie;) Jadąc ulicami ludzie trochę dziwnie na mnie patrzeli - w taką pogodę i na rower:)
Na szczęście szczęśliwie dotarłam:) z żalem żegnałam się z Unibikem;) ale już niedługo będę pomykać na swoim;)
Dane wycieczki:
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 17.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 6.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Komentarze
Jak Was tam śnieg nie zasypie na amen, hi,hi ;)
Vampire - 18:36 środa, 14 października 2009 | linkuj
Komentuj