Piątek trzynastego.....
Piątek, 13 sierpnia 2010 | dodano:15.08.2010Kategoria 50.00 - 99.99 km., po 3M, W szponach Kugu, w towarzystwie
Wokal tego Pana ostatnio przypadł mi do gustu…. Gitara również musi być;)
Piątek trzynastego, nie zwracam na to uwagi, ale dzisiaj niestety się to sprawdziło... Jednak po kolei...;)
Po południu na dworzec odebrać gościa. Przez weekend czekała mnie fucha przewodnika po Trójmieście. Sikor postanowił zawitać nad Morze.
Pierwszy wyjazd w miasto i gleba... opona wsunęła się w szynę tramwajową i walnęłam się na lewy bok jak kłoda – straty: obtarta kostka, zarysowana ręka, zgubiona zatyczka od kierownicy oraz przestraszony Sikor;p
No nic – trzeba jechać dalej;) nad morzem okazało się, że zeszło mi powietrze w przednim kole – w zmienianej dętce dziś rano... Dziura niestety nie została namierzona - Sikor bardzo się starał:D Dętka wylądowała na swoim miejscu, ruszyliśmy do najbliższego rowerowego po nową, abym nie została uziemiona na weekend w domu. Po drodze – pęka linka w przedniej przerzutce u Sikora... Hmmmm co będzie dalej;) Oczywiście nie obyło się bez gapowatych kierowców, którzy wpakowywali się na przejścia dla pieszych na zielonym;)
Dętka i linka kupiona i ruszamy dalej w miasto... Linka się przydała, dętka jednak nie, dziury nie było - a przyczyna zejścia powietrza okazała się niewyjaśniona;) W piątek trzynastego wszystko się może zdarzyć....
Zdjęcia później...;)
Pozdrower!!
Piątek trzynastego, nie zwracam na to uwagi, ale dzisiaj niestety się to sprawdziło... Jednak po kolei...;)
Po południu na dworzec odebrać gościa. Przez weekend czekała mnie fucha przewodnika po Trójmieście. Sikor postanowił zawitać nad Morze.
Pierwszy wyjazd w miasto i gleba... opona wsunęła się w szynę tramwajową i walnęłam się na lewy bok jak kłoda – straty: obtarta kostka, zarysowana ręka, zgubiona zatyczka od kierownicy oraz przestraszony Sikor;p
No nic – trzeba jechać dalej;) nad morzem okazało się, że zeszło mi powietrze w przednim kole – w zmienianej dętce dziś rano... Dziura niestety nie została namierzona - Sikor bardzo się starał:D Dętka wylądowała na swoim miejscu, ruszyliśmy do najbliższego rowerowego po nową, abym nie została uziemiona na weekend w domu. Po drodze – pęka linka w przedniej przerzutce u Sikora... Hmmmm co będzie dalej;) Oczywiście nie obyło się bez gapowatych kierowców, którzy wpakowywali się na przejścia dla pieszych na zielonym;)
Dętka i linka kupiona i ruszamy dalej w miasto... Linka się przydała, dętka jednak nie, dziury nie było - a przyczyna zejścia powietrza okazała się niewyjaśniona;) W piątek trzynastego wszystko się może zdarzyć....
Zdjęcia później...;)
Pozdrower!!
Dane wycieczki:
Km: | 52.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Komentarze
Ramzes : pociągiem ;] ale było warto :P
Z tym tramwajem ;D jakby ta gleba miała miejsce 2 min wczesniej było by pod tramwajem :D prawda kugu ;D ?
Pozdr. sikor4fun-remove - 18:29 poniedziałek, 16 sierpnia 2010 | linkuj
Z tym tramwajem ;D jakby ta gleba miała miejsce 2 min wczesniej było by pod tramwajem :D prawda kugu ;D ?
Pozdr. sikor4fun-remove - 18:29 poniedziałek, 16 sierpnia 2010 | linkuj
Tak zauważyłem, że podczas jazdy z Sikorem zawsze jakieś przygody... ;D
rammzes - 16:45 poniedziałek, 16 sierpnia 2010 | linkuj
Pociągiem przyjechałeś?! Daj spokój... ;D
Dobrze, że tramwaj nie nadjeżdżał ;) Do wesela się zagoi! rammzes - 16:44 poniedziałek, 16 sierpnia 2010 | linkuj
Dobrze, że tramwaj nie nadjeżdżał ;) Do wesela się zagoi! rammzes - 16:44 poniedziałek, 16 sierpnia 2010 | linkuj
Kto ja przestraszony ? pff nigdy ;D
Ale fakt :D jak widziałem jak lecisz na bok było ciepło :D
Na szczęście nic poważnego ;]
Dzięki za udany weekend :D sikor4fun-remove - 22:11 niedziela, 15 sierpnia 2010 | linkuj
Komentuj
Ale fakt :D jak widziałem jak lecisz na bok było ciepło :D
Na szczęście nic poważnego ;]
Dzięki za udany weekend :D sikor4fun-remove - 22:11 niedziela, 15 sierpnia 2010 | linkuj