Czwartkowe coś....;)
Czwartek, 26 sierpnia 2010 | dodano:27.08.2010Kategoria 50.00 - 99.99 km., po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Djablica będziesz zła;p Serio wczoraj prawie cały dzień zastanawiałam się nad wykonawcą, który mógłby Ci się spodobać i stwierdziłam z przerażeniem, że nie znam ani jednego spełniającego Twojego kryteria;/ bo ten albo za chudy, ten brzydki – (ale pięknie śpiewa) ten za stary z rozbrajającą chrypą...;) hmmm... nigdy nie starałam się zapamiętywać muzyków pod względem ich aparycji...;/ i teraz zbieram baty;) Może ten utwór trochę się spodoba i w połowie spełni oczekiwania... nie koniecznie wokalistka, ale reszta zespołu...;) tak w ogóle pani ma naprawdę ciekawy głos...;D
Śmieszna sytuacja rano mi się przytrafiła, już chciałam o 6 wyjeżdżać do pracy jednak niewyspanie dało znać o sobie i mówię w duchu: Nie! Jeszcze godzinka snu bo spadnę z roweru na trasie! Wyjadę o 7. I jak stałam w ciuchach walnęłam się na łóżko – zdążyłam tylko budzik nastawić....;) o 7 wychodzę z pokoju mijam się ze Anią a ona ze zdziwieniem: Ty tak spałaś w ciuchach:D hihi;)
Po robocie od razu kierunek Gdynia. Powrót wieczorową porą – w świetle księżyca. Jego światło było silniejsze niż moja zdechła latarka z przodu – co za ironia losu;D Czas wymienić akumulatorki! Nie odmówiłam sobie dwóch rundek wzdłuż morza i w długą do domu;)
Zawsze jak widzę z przodu rodzinkę z dziećmi na rowerach, staram się omijać ich szerokim łukiem, nigdy nie wiadomo w którą stronę dziecko zapragnie skręcić... Dzisiaj podsłuchałam świetną rozmowę: mała dziewczynka, może 4-5 lat, aniołek o blond włoskach i oczach błękitnych, w różowym kasku i na różowym rowerze mówi do taty: Tato ja już nie mogę, weź mnie na opa! Ale przecież my wyjechaliśmy ledwie 10 min temu i już masz dość! – odpowiedział ojciec. Tak! Rower jest fajny, ale jak stoi w pokoju.... – odpowiedziała mała. Dalej już nie wiem jak się skończyła ta rozmowa, ale uśmiałam się w duchu...;D
Pozdrower!!!
Śmieszna sytuacja rano mi się przytrafiła, już chciałam o 6 wyjeżdżać do pracy jednak niewyspanie dało znać o sobie i mówię w duchu: Nie! Jeszcze godzinka snu bo spadnę z roweru na trasie! Wyjadę o 7. I jak stałam w ciuchach walnęłam się na łóżko – zdążyłam tylko budzik nastawić....;) o 7 wychodzę z pokoju mijam się ze Anią a ona ze zdziwieniem: Ty tak spałaś w ciuchach:D hihi;)
Po robocie od razu kierunek Gdynia. Powrót wieczorową porą – w świetle księżyca. Jego światło było silniejsze niż moja zdechła latarka z przodu – co za ironia losu;D Czas wymienić akumulatorki! Nie odmówiłam sobie dwóch rundek wzdłuż morza i w długą do domu;)
Zawsze jak widzę z przodu rodzinkę z dziećmi na rowerach, staram się omijać ich szerokim łukiem, nigdy nie wiadomo w którą stronę dziecko zapragnie skręcić... Dzisiaj podsłuchałam świetną rozmowę: mała dziewczynka, może 4-5 lat, aniołek o blond włoskach i oczach błękitnych, w różowym kasku i na różowym rowerze mówi do taty: Tato ja już nie mogę, weź mnie na opa! Ale przecież my wyjechaliśmy ledwie 10 min temu i już masz dość! – odpowiedział ojciec. Tak! Rower jest fajny, ale jak stoi w pokoju.... – odpowiedziała mała. Dalej już nie wiem jak się skończyła ta rozmowa, ale uśmiałam się w duchu...;D
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 63.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Komentarze
Hej, niestety żaden z tych panów mi sie nie podoba, jacys tacy nieogoleni, niedoczesani, hehehe, myśl dalej, nie poddawaj się tak szybko, w końcu nie od razu Rzym zbudowano ;)
Djablica - 17:23 sobota, 28 sierpnia 2010 | linkuj
Zapewniam Cię, że dla tego ojca rozmowa była mało śmieszna :P
"Tato, idziemy na rower? Idziemy? No chodź na rower tato." i tak przez długi czas. W końcu udaje się wyjść i po 3 (trzech!) minutach słyszysz: "za szybko
, za wolno, pić, siusiu, głowa mnie boli" ;/ drucik - 16:54 sobota, 28 sierpnia 2010 | linkuj
Komentuj
"Tato, idziemy na rower? Idziemy? No chodź na rower tato." i tak przez długi czas. W końcu udaje się wyjść i po 3 (trzech!) minutach słyszysz: "za szybko
, za wolno, pić, siusiu, głowa mnie boli" ;/ drucik - 16:54 sobota, 28 sierpnia 2010 | linkuj