Wieczorne pitu - pitu....;p
Poniedziałek, 30 sierpnia 2010 | dodano:30.08.2010Kategoria nierowerowo, popierdółki, z humorem
Na zimny sierpniowy wieczór - wydaje mi się ten utwór baaardzo odpowiedni!
Zawsze lubiłam przelewać myśli na papier, wydawało mi się to prostsze, nie krępowało mnie tak, miałam czas do namysłu – nie palnęłam bezmyślnie jakiejś głupoty, którą później ciężko było cofnąć… Papier przyjmie wszystko, klawiatura z resztą też;D
Zawsze się zastanawiałam, czy potrafiłabym pisać teksty o zabarwieniu humoru – czy ktoś czytając je faktycznie uśmiechnie się pod nosem i powie: ,,Hmmm dobre, chcę więcej!” Jeśli czegoś nie napiszę – nigdy się o tym nie przekonam. Zrobienie wpisów o takim zabarwieniu chodziło mi po głowie od początku roku, hmm….. jest koniec sierpnia – porządna obsuwa – ale tak właściwie co to jest 8 miesięcy. Ważne, że w końcu się za to zabrałam.
Dobry strateg obmyśla plan – nie uważam się za kogoś takiego – jednak czasami mogę zrobić dobrą minę do złej gry….a co!
Po pierwsze temat – musi być jakiś chwytliwy, jednak znalezienie takiego nie jest proste. Polityka – narobię sobie zaraz wrogów! Z resztą tam mało kto się orientuje co jest tam grane – serio jeszcze jakiś czas temu łapałam się, teraz człowiek sobie zrobi tydzień przerwy i zaległości nie do nadrobienia! Religia – tym bardziej wolę nie zaglądać w te obszary – każdy ma jakąś wyrobioną opinię i lepiej uczuć religijnych nie obrażać – szanuję to!
Pogoda hmm…. - ktoś napisał kiedyś - ,,Błogosławmy pogodę, gdyż jest to jedyny temat osób, które nie mają sobie nic do powiedzenia…” Jak rozmowa schodzi na ten obszar zawsze sobie przypominam te słowa i o zgrozo – ile jest w tym życiowej mądrości i racji. Może kiedyś zabrnę w te rejony, ale nie na początku;)
W takim razie idźmy dalej: zdrowie – jedni je mają inny cały czas się na coś uskarżają. Może taki ich urok, że muszą narzekać – szukają zrozumienia i uwagi osób z otoczenia. Na razie sobie jednak i tą tematykę podaruję.
O pieniądzach ludzie kulturalni podobno nie rozmawiają – bo nie wypada, hmm… kiedyś złamię tą zasadę. Bo gdy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze!
Można myśleć, że już o wszystkim ktoś, kiedyś, gdzieś pisał….tak samo mogłoby się wydawać, że po co tworzyć ciągle muzykę – przecież nic nowego nie jest się w stanie wymyślić. A jednak, kreatywność człowieka jest nieograniczona i wciąż zaskakuje. Jedyne co ją trzyma w ramach skończoności to sam twórca. Granice są w nas samych – trzeba się ich pozbyć i wyjść poza bariery ograniczające nasze spojrzenie na rzeczywistość. Jak mawiała moja Pani prof. z matematyki w momencie gdy po raz enty tłumaczyła rozwiązanie prostego zadania, a uczeń dalej patrzył na nią wzrokiem ,,tęskniącym do wiedzy” - ,,Zaraz wyjdę z siebie i stanę obok!!!” Będę obserwatorem wszystkiego z boku. Jest to najlepsza perspektywa. Znajdując się w centrum tematu, emocje towarzyszące mogą przyćmić spojrzenie na sprawę i być przyczyną pominięcia niektórych ważnych kwestii!
Taki właśnie mam plan – czy mi się to uda – sami ocenicie! Rozpoczynam cykl tekstów różnych: śmiesznych, ciekawych, smutnych, tajemniczych, poważnych i tych banalnych. Jakie się okażą na końcu, nie wiem. Moje poczynione założenia to jedno – życie zweryfikuje ostateczny wynik.
To tak w ramach wstępu i małego wyjaśnienia – jakby ktoś się dziwił, dlaczego pojawiają się u mnie wpisy o takiej, bądź innej tematyce – nie koniecznie rowerowej – chociaż ta jak się domyślacie, zagości częściej niż inne sprawy.
Nie bądźcie dla mnie srodzy w ocenach – tak właściwie chciałabym aby te teksty stanowiły może miłą odskocznię od tego brutalnego, naszpikowanego strachem, wszechogarniającą pogonią za pieniądzem świata, który krzyczy z wiadomości, gazet – aby zastanowić się, nad zupełnie błahymi sprawami – o których czasem sobie nie zdajemy sprawę, że mogą sprawiać nam tyle radości i być źródłem szczęścia!
Pozdrower!!!
Zawsze lubiłam przelewać myśli na papier, wydawało mi się to prostsze, nie krępowało mnie tak, miałam czas do namysłu – nie palnęłam bezmyślnie jakiejś głupoty, którą później ciężko było cofnąć… Papier przyjmie wszystko, klawiatura z resztą też;D
Zawsze się zastanawiałam, czy potrafiłabym pisać teksty o zabarwieniu humoru – czy ktoś czytając je faktycznie uśmiechnie się pod nosem i powie: ,,Hmmm dobre, chcę więcej!” Jeśli czegoś nie napiszę – nigdy się o tym nie przekonam. Zrobienie wpisów o takim zabarwieniu chodziło mi po głowie od początku roku, hmm….. jest koniec sierpnia – porządna obsuwa – ale tak właściwie co to jest 8 miesięcy. Ważne, że w końcu się za to zabrałam.
Dobry strateg obmyśla plan – nie uważam się za kogoś takiego – jednak czasami mogę zrobić dobrą minę do złej gry….a co!
Po pierwsze temat – musi być jakiś chwytliwy, jednak znalezienie takiego nie jest proste. Polityka – narobię sobie zaraz wrogów! Z resztą tam mało kto się orientuje co jest tam grane – serio jeszcze jakiś czas temu łapałam się, teraz człowiek sobie zrobi tydzień przerwy i zaległości nie do nadrobienia! Religia – tym bardziej wolę nie zaglądać w te obszary – każdy ma jakąś wyrobioną opinię i lepiej uczuć religijnych nie obrażać – szanuję to!
Pogoda hmm…. - ktoś napisał kiedyś - ,,Błogosławmy pogodę, gdyż jest to jedyny temat osób, które nie mają sobie nic do powiedzenia…” Jak rozmowa schodzi na ten obszar zawsze sobie przypominam te słowa i o zgrozo – ile jest w tym życiowej mądrości i racji. Może kiedyś zabrnę w te rejony, ale nie na początku;)
W takim razie idźmy dalej: zdrowie – jedni je mają inny cały czas się na coś uskarżają. Może taki ich urok, że muszą narzekać – szukają zrozumienia i uwagi osób z otoczenia. Na razie sobie jednak i tą tematykę podaruję.
O pieniądzach ludzie kulturalni podobno nie rozmawiają – bo nie wypada, hmm… kiedyś złamię tą zasadę. Bo gdy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze!
Można myśleć, że już o wszystkim ktoś, kiedyś, gdzieś pisał….tak samo mogłoby się wydawać, że po co tworzyć ciągle muzykę – przecież nic nowego nie jest się w stanie wymyślić. A jednak, kreatywność człowieka jest nieograniczona i wciąż zaskakuje. Jedyne co ją trzyma w ramach skończoności to sam twórca. Granice są w nas samych – trzeba się ich pozbyć i wyjść poza bariery ograniczające nasze spojrzenie na rzeczywistość. Jak mawiała moja Pani prof. z matematyki w momencie gdy po raz enty tłumaczyła rozwiązanie prostego zadania, a uczeń dalej patrzył na nią wzrokiem ,,tęskniącym do wiedzy” - ,,Zaraz wyjdę z siebie i stanę obok!!!” Będę obserwatorem wszystkiego z boku. Jest to najlepsza perspektywa. Znajdując się w centrum tematu, emocje towarzyszące mogą przyćmić spojrzenie na sprawę i być przyczyną pominięcia niektórych ważnych kwestii!
Taki właśnie mam plan – czy mi się to uda – sami ocenicie! Rozpoczynam cykl tekstów różnych: śmiesznych, ciekawych, smutnych, tajemniczych, poważnych i tych banalnych. Jakie się okażą na końcu, nie wiem. Moje poczynione założenia to jedno – życie zweryfikuje ostateczny wynik.
To tak w ramach wstępu i małego wyjaśnienia – jakby ktoś się dziwił, dlaczego pojawiają się u mnie wpisy o takiej, bądź innej tematyce – nie koniecznie rowerowej – chociaż ta jak się domyślacie, zagości częściej niż inne sprawy.
Nie bądźcie dla mnie srodzy w ocenach – tak właściwie chciałabym aby te teksty stanowiły może miłą odskocznię od tego brutalnego, naszpikowanego strachem, wszechogarniającą pogonią za pieniądzem świata, który krzyczy z wiadomości, gazet – aby zastanowić się, nad zupełnie błahymi sprawami – o których czasem sobie nie zdajemy sprawę, że mogą sprawiać nam tyle radości i być źródłem szczęścia!
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 0.01 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Komentarze
haha a ja mysle ze byl to pierwszy tekst z seri, a jego tematem bylo poszukiwanie tematu ;p
pzdr bartek9007 - 21:30 wtorek, 31 sierpnia 2010 | linkuj
pzdr bartek9007 - 21:30 wtorek, 31 sierpnia 2010 | linkuj
No cóż ze swojej strony mogę powiedzieć tylko że z chęcią poczytam sobie też o czymś innym:D
Pozdro! azbest87 - 21:04 poniedziałek, 30 sierpnia 2010 | linkuj
Pozdro! azbest87 - 21:04 poniedziałek, 30 sierpnia 2010 | linkuj
A ja myślałem ,że już od dawna piszesz tu takie teksty ;) No chyba że od rowerowych będzie je odróżniać tylko brak danych wycieczki w tabelce ;)
Za utwór masz u mnie dużego plusa ;) marusia - 20:42 poniedziałek, 30 sierpnia 2010 | linkuj
Za utwór masz u mnie dużego plusa ;) marusia - 20:42 poniedziałek, 30 sierpnia 2010 | linkuj
Niepotrzebnie nam tłumaczysz swoje zamiary, dobre teksty same się obronią;)
rudy lis - 20:19 poniedziałek, 30 sierpnia 2010 | linkuj
Wstęp robi wrażenie. Także teraz nie pozostaje nic innego jak czytać pierwszy "nowy" wpis
rammzes - 20:06 poniedziałek, 30 sierpnia 2010 | linkuj
Komentuj