Pozytywna środa....;)
Środa, 6 października 2010 | dodano:06.10.2010Kategoria 50.00 - 99.99 km., po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Na dzisiejszy wieczór w sam raz.... Jeff jest niesamowity!
Standard praca i oczywiście popołudniowe kręcenie. Ścieżka nad morzem prawie pusta, spokojnie można ,,szaleć" ;) Przysiadłam na 15 na ławce aby pooglądać ,,cuda" które odebrałam dzisiaj z poczty... teraz to dopiero zacznie się zabawa!
Chyba jeszcze nigdy nie pisałam, że mam to szczęście każdego razu przejeżdżać koło piekarni, ale tym razem nie chodzi o faworki! Aromaty, które rozchodzą się na okolice z pieców są nieziemskie - zapach świeżo pieczonego chleba, albo ciast - coś cudownego. Nie zawsze mogę go poczuć, zależnie od pory. Dzisiaj miałam to szczęście - taki miły akcent na zakończenie rowerowania:)
Pozdrower!!
Standard praca i oczywiście popołudniowe kręcenie. Ścieżka nad morzem prawie pusta, spokojnie można ,,szaleć" ;) Przysiadłam na 15 na ławce aby pooglądać ,,cuda" które odebrałam dzisiaj z poczty... teraz to dopiero zacznie się zabawa!
Chyba jeszcze nigdy nie pisałam, że mam to szczęście każdego razu przejeżdżać koło piekarni, ale tym razem nie chodzi o faworki! Aromaty, które rozchodzą się na okolice z pieców są nieziemskie - zapach świeżo pieczonego chleba, albo ciast - coś cudownego. Nie zawsze mogę go poczuć, zależnie od pory. Dzisiaj miałam to szczęście - taki miły akcent na zakończenie rowerowania:)
Pozdrower!!
Dane wycieczki:
Km: | 61.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Komentarze
Oj ta piekarnia :-) Też lubię tamtędy jechać, kiedy czuć zapach świeżo pieczonego chleba, bułeczek czy co tam akurat robią. Wspaniałe zapachy. Już niedługo będę tamtędy śmigał 2 razy dziennie (do pracy i z powrotem). Liczę na codzienne doznania zapachowe- przynajmniej rano :-)
marchos - 20:38 poniedziałek, 11 października 2010 | linkuj
faworki?
nie jadłam od dawna;/ bo tu robią prawie wszyscy na smalcu;/
ale znalazlam dwie piekarnie gdzie są na oleju jakimś zaraz tam pokustykam
karla76 - 08:09 poniedziałek, 11 października 2010 | linkuj
nie jadłam od dawna;/ bo tu robią prawie wszyscy na smalcu;/
ale znalazlam dwie piekarnie gdzie są na oleju jakimś zaraz tam pokustykam
karla76 - 08:09 poniedziałek, 11 października 2010 | linkuj
Masz rację - jest tyle rzeczy drobnych z których można się cieszyć!
Herbata, zapalona świeca, widok zachodzącego słońca, przesyłka z poczty np z książką i mozna by tak bez końca wymieniać. Ostatnio ucieszył mnie tak fiołek , który w koncu zakwitł na parapecie w kuchni.
A ja dzisiaj się cieszę jak dziecko bo za chwilę jadę do Kazimierza nad Wisłą ( służbowo), w zyciu tam nie byłam.
Mam 38 lat z hakiem a czuję się jak dziecko jadące na wycieczkę.
Super po prostu:)
Pozdrawiam lemuriza1972 - 03:42 poniedziałek, 11 października 2010 | linkuj
Herbata, zapalona świeca, widok zachodzącego słońca, przesyłka z poczty np z książką i mozna by tak bez końca wymieniać. Ostatnio ucieszył mnie tak fiołek , który w koncu zakwitł na parapecie w kuchni.
A ja dzisiaj się cieszę jak dziecko bo za chwilę jadę do Kazimierza nad Wisłą ( służbowo), w zyciu tam nie byłam.
Mam 38 lat z hakiem a czuję się jak dziecko jadące na wycieczkę.
Super po prostu:)
Pozdrawiam lemuriza1972 - 03:42 poniedziałek, 11 października 2010 | linkuj
marusia, po prostu trzeba się otoczyć pozytywnie zakręconymi ludźmi, a reszta sama przyjdzie :)
Części do Peugeota są :) to teraz czas na spinki z rowerkiem ;p
żadne tam poświęcenie, wycieczka z nastawieniem na wrażenia zapachowe. Już nawet faza jej planowania wywołuje radość. Djablica - 09:29 piątek, 8 października 2010 | linkuj
Części do Peugeota są :) to teraz czas na spinki z rowerkiem ;p
żadne tam poświęcenie, wycieczka z nastawieniem na wrażenia zapachowe. Już nawet faza jej planowania wywołuje radość. Djablica - 09:29 piątek, 8 października 2010 | linkuj
oj wiem coś o tych zapachach, ja czasami jadę sobie do Otwocka wieczorem na taką ulicę bez asfaltu gdzie znana w okolicy sieć cukiernio-piekarni ma swoją "fabryczkę" i brnę w tym błocie, aby tylko to poczuć...ach te zapachy, tak jak jest jedzenie oczami, tak jest to smakowanie nosem, że tak powiem ;p
Po prostu aromaterapia, czyli terapia zapachem :) W roli uzdrawiacza pieczywko zamiat olejków ;p Djablica - 20:27 środa, 6 października 2010 | linkuj
Po prostu aromaterapia, czyli terapia zapachem :) W roli uzdrawiacza pieczywko zamiat olejków ;p Djablica - 20:27 środa, 6 października 2010 | linkuj
Co to za cuda ? :D Części do peugeota czy może hmm spinki do włosów ? :D hehehe
Ja też lubię zapach świeżego pieczywa :D
Pozdrawiam ;] sikor4fun-remove - 20:23 środa, 6 października 2010 | linkuj
Ja też lubię zapach świeżego pieczywa :D
Pozdrawiam ;] sikor4fun-remove - 20:23 środa, 6 października 2010 | linkuj
Ech... Tobie to naprawdę niewiele do szczęścia potrzeba :] A ja dzis wróciłem z rowerowania zziębnięty i zły :[ Zazdroszczę. Zdradź mi -jak to zrobic by cieszyć się takimi prostymi rzeczami jak zapach chleba?
marusia - 19:51 środa, 6 października 2010 | linkuj
Komentuj