Objazd trasy maratonu....
Czwartek, 16 czerwca 2011 | dodano:20.06.2011Kategoria 50.00 - 99.99 km., Arab, po 3M, treningi, w towarzystwie
Może tak, ostatnio ich maglowałam.....
Standard do pracy – wyjątkowo dzisiaj jechało mi się z rana bardzo spokojnie, może z taką małą różnicą, że podniosło mi się ciśnienie przez jakiegoś buraka - kierowcę autobusu, który miał coś przeciwko, że jadę ulicą a nie chodnikiem.... jego argument: przecież to taka ruchliwa ulica, że nie ma miejsca tu jeszcze na rower.... zakazu nie było, więc jego argument jakoś nie zrobił na mnie wrażenia.....
Po robocie dojazd do Oliwy na teamowy objazd trasy Skandii... dobry miesiąc jechałam jakąś jedną wersję, która od obecnej zdecydowanie się różniła. Tempo miało być spokojne – w sam raz na zapoznanie trasy – niestety nie zawsze się tak udało. Trasa bardzo mi się podobała.... może poza jednym podjazdem i jednym zjazdem. Przełamałam się dzisiaj i pokonałam jeden naprawdę dość niebezpieczny zjazd – jeszcze teraz za bardzo nie wierzę, że odważyłam się to zrobić... najważniejsze, że się udało i podobało mi się to! Ciągle uczę się poruszania w terenie, z większym bądź mniejszym efektem – nie mi to oceniać na szczęście. Jeśli w sobotę będzie tak jak na dzisiejszym treningu to może nawet nie przyjadę ostatnia.... chociaż inaczej pokonywać trasę gdy nie ma ludzi, zawody jednak rządzą się swoimi prawami....
Szybki powrót przez miasto....
Pozdrower!!!
Standard do pracy – wyjątkowo dzisiaj jechało mi się z rana bardzo spokojnie, może z taką małą różnicą, że podniosło mi się ciśnienie przez jakiegoś buraka - kierowcę autobusu, który miał coś przeciwko, że jadę ulicą a nie chodnikiem.... jego argument: przecież to taka ruchliwa ulica, że nie ma miejsca tu jeszcze na rower.... zakazu nie było, więc jego argument jakoś nie zrobił na mnie wrażenia.....
Po robocie dojazd do Oliwy na teamowy objazd trasy Skandii... dobry miesiąc jechałam jakąś jedną wersję, która od obecnej zdecydowanie się różniła. Tempo miało być spokojne – w sam raz na zapoznanie trasy – niestety nie zawsze się tak udało. Trasa bardzo mi się podobała.... może poza jednym podjazdem i jednym zjazdem. Przełamałam się dzisiaj i pokonałam jeden naprawdę dość niebezpieczny zjazd – jeszcze teraz za bardzo nie wierzę, że odważyłam się to zrobić... najważniejsze, że się udało i podobało mi się to! Ciągle uczę się poruszania w terenie, z większym bądź mniejszym efektem – nie mi to oceniać na szczęście. Jeśli w sobotę będzie tak jak na dzisiejszym treningu to może nawet nie przyjadę ostatnia.... chociaż inaczej pokonywać trasę gdy nie ma ludzi, zawody jednak rządzą się swoimi prawami....
Szybki powrót przez miasto....
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 74.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Arab |
Komentarze
Nooo - faktycznie odpoczywa - ja już zdążyłam dojść do tego że sponsorem maratonu nie jest producent ciężarówek tylko firma ubezpieczeniowa (pomieszały mi się Scania ze Skandią ;) ) a Kuguar dalej gdzieś na zielonych łąkach ;)
Grand Fondo - faktycznie - REWELACJA. A mówisz że pogoda była na dodatek deszczowo-błotna? yoasia - 07:17 czwartek, 23 czerwca 2011 | linkuj
Grand Fondo - faktycznie - REWELACJA. A mówisz że pogoda była na dodatek deszczowo-błotna? yoasia - 07:17 czwartek, 23 czerwca 2011 | linkuj
Kuguar chyba jeszcze dochodzi do siebie bo coś relacji nie widać, dlatego zdradzę tylko tyle, że jechała Grand Fondo. Szacunek. Wczoraj robiłem sobie objazd trasy Skandii (każdy ostry podjazd zaliczałem dwukrotnie), ale bez deszczu i błota to już nie to samo. W każdym razie spotkałem faceta, który jechał dystans mini i ledwo żył, nawet na asfalcie za startem/metą.
flash - 07:08 czwartek, 23 czerwca 2011 | linkuj
Oooj - posiałam tymi literówkami :/ - Skandia Maraton - chciałam napisać...
yoasia - 13:37 wtorek, 21 czerwca 2011 | linkuj
Ooooo kurcze :) Scandia Marathon - Kuguar - ty się dziewczyno pniesz :) Który dystans jechałaś? Jak było?
yoasia - 13:34 wtorek, 21 czerwca 2011 | linkuj
Szosa jest dobra na wyrabianie formy, ale nigdzie się tak człowiek nie nauczy techniki jak w porządnym terenie i na takich zjazdach:)
Pozdro! azbest87 - 21:40 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj
Komentuj
Pozdro! azbest87 - 21:40 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj