tekst alternatywny
kuguar LOGO

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kuguar.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2010

Dystans całkowity:830.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:33.22 km
Więcej statystyk

Szczęliwy dzień....

Wtorek, 6 lipca 2010 | dodano:06.07.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Jeden z kilku soundtrack'ów który chyba nigdy mi się nie znudzi....


Zdecydowanie dzisiejszy dzień należy do udanych… w pracy pojawiłam się o 7.30 a godzinę później już do domu z powodu braku prądu – nie było po prostu co robić jak kompy nie działają… szkoda , że coś takiego tak rzadko się przytrafia….;) jutro już normalnie;D

Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:23.50Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kugu - ostre koło

Domowe kilometry i nie tylko.....

Poniedziałek, 5 lipca 2010 | dodano:05.07.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, samotnie, W szponach Kugu
Ehhh przypominają się studia....


Kilometry z dojazdów do kolejki i tyle.... pobyt w domu jaknajbardziej pozytywny....:)

Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:32.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

Sobota.......

Sobota, 3 lipca 2010 | dodano:03.07.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, samotnie, W szponach Kugu
Już jakiś czas temu miałam wrzucić ten utwór, ale musiał chyba spokojnie poczekać na swoją kolej.....


To tu! To tam po 3m.....

Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:28.50Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kugu - ostre koło

Piątkowe kręcenie...;)

Piątek, 2 lipca 2010 | dodano:03.07.2010Kategoria 50.00 - 99.99 km., Landryna, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu, w towarzystwie
Może nie koniecznie ACDC ale w tej tematyce…. Ciągle pamiętam wykonanie tego utworu na koncercie – muzyka na żywo odczuwa się zupełnie inaczej…..


Dzisiaj transport do pracy na szczęście bez większych przygód – szybko na szczęście 8 h minęło. Po pracy po Siostrę i powrót do mnie już w towarzystwie jej, która dosiadała Landrynę;D Cieszę się, że udało mi się namówić ją na wycieczkę – fakt na początek nie jest długa, ale od razu Krakowa nie zbudowano…;D Powoli się na pewno rozkręci….
Pod wieczór trochę kręcenia po Trójmieście, w końcu zabrałam aparat więc i wpis będzie okraszony fotkami:
Współcześni poszukiwacze skarbów….
Pogaduchy poszukiwaczy skarbów..... © kuguar

A może to złoty pierścionek... © kuguar

Kugu się byczy ;) © kuguar

A to już stała gwardia grająca w szachy - zawsze ich tam można spotkać...
Starsi panowie... © kuguar

Starsi panowie 2... © kuguar

Piękne zachody słońca są właśnie nad budową Stadionu, w końcu udało mi się jeden uwiecznić.....
Budowa traw..... © kuguar

Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:54.50Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kugu - ostre koło

Pechowy czwartek....

Czwartek, 1 lipca 2010 | dodano:02.07.2010Kategoria 50.00 - 99.99 km., po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu, w towarzystwie
Może kiedyś będę miała to szczęscie być na takim koncercie.... ehh....


Zaspałam – to jeszcze nic.... w połowie drogi jakieś dziwne przeczucie... hmmm czy są klucze w kieszeni? Macam się po udzie a tam nic....Nie wierzę!!! Panika!! Wypadły!! Niemożliwe – kieszeń głęboka;/ może zostawiłam na ladzie w sklepie – ale po co miałam je wyciągać;/ Tysiąc myśli na minutę.... telefon do Ani – finał...klucze zostały w drzwiach – gdzie ja mam głowę.... z powrotem do domu... plan pojawienia się w pracy na 7.30 legł w gruzach – było mi już wtedy obojętne na którą przyjadę – turlałam się trochę ślimaczym tempem – słońce uśmiechało się do mnie – więc nie za bardzo śpieszyło mi się do roboty...... Po drodze zaczepił mnie Szymon, który wypatrzył mnie na ścieżce i zjechał autem na pobocze aby się przywitać – chwila rozmowy i dalej w drogę – mały przystanek przy piekarni, aby zaopatrzyć się w standardowy zestaw: faworek oraz pizza z pieczarkami i serem..... spacerek aby spałaszować faworka;D jak prowadzę rower to zawsze przechodnie patrzą się czy przypadkiem nie złapałam kapcia;)

Po pracy kursy zaopatrzeniowe – zaniosłam w końcu kliszę do wywołania – ehh teraz do soboty oczekiwanie na efekty;) zeszło mi trochę – w domu pojawiłam się przed 19 spragniona ciepłego posiłku;) ale nie było mi dane odpocząć za długo – wyciągnięto mnie na rower – nie miałam na tyle silnej woli aby odmówić – zmęczona nie byłam – może trochę głodna, jednak szybka obiado - kolacja załatwiła sprawę i o 19.30 znów na kołach pomykałam w stronę Sopotu...;)
Już jutro weekend....;D

Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:54.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kugu - ostre koło

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl