Wpisy archiwalne w kategorii
W szponach Kugu
Dystans całkowity: | 7518.54 km (w terenie 5.00 km; 0.07%) |
Czas w ruchu: | 29:06 |
Średnia prędkość: | 21.62 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.49 km/h |
Liczba aktywności: | 205 |
Średnio na aktywność: | 36.68 km i 2h 04m |
Więcej statystyk |
Zakupów ciąg dalszy....:)
Wtorek, 6 kwietnia 2010 | dodano:06.04.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Dzisiaj trochę z innej beczki........
Miało być dłużej ale czas nie pozwala na pisanie rozprawek:D innym razem naskrobię więcej.... na razie układanie planów na sobotę - dłuższa jazda po szosie się szykuje, ktoś chętny?
Pozdrower!!!
Miało być dłużej ale czas nie pozwala na pisanie rozprawek:D innym razem naskrobię więcej.... na razie układanie planów na sobotę - dłuższa jazda po szosie się szykuje, ktoś chętny?
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 16.25 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Długo.....
Czwartek, 1 kwietnia 2010 | dodano:01.04.2010Kategoria 50.00 - 99.99 km., po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Nie wiem dlaczego akurat ten utwór, po prostu przyszedł na myśl i tyle.....
Mimo że dzisiaj 1 kwiecień nikt mnie nie wkręcił, ale nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności i zrobiłam dwa małe psikusy, mam nadzieję, że już dawno zostały wybaczone...... chociaż kuzynka to mało co przeze mnie nie osiwiała...........:)
Dystans to suma dwóch wypraw: standardowo do pracy i z powrotem ~13.25, a reszta to popołudniowe wojaże: Gdańsk Wrzeszcz-Sopot-Gdynia Cisowa- Rewa -Gdynia Cisowa -Sopot - Gdańsk Wrzeszcz na sam koniec pod wieczór jeszcze do koleżanki po dwa litry miodu:D trochę się niewygodnie jechało te ostatnie kilometry gdy trzymało się siatkę która przeważała w jedną stronę........
Dzisiejszy dzień ogólnie nie należy do udanych a to dlatego, że zepsuła mi się moja ulubiona pompka;/ zaliczyłam upadek - klasyczny ślizg, straty: obrysowana dokumentnie klamka hamulca, zdarta owijka, szrama na kolanie, pierwsza ryska na kasku;) a tak poza tym jeśli chodzi o moją osobę to cała i zdrowa jestem :D
Miało to miejsce w sytuacji gdy koło ,,potoczyło" się wzdłuż chodnika, zamiast na niego wjechać i po zamiatane......:)
Lecę spać bo padam.....
Pozdrower!!!
Mimo że dzisiaj 1 kwiecień nikt mnie nie wkręcił, ale nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności i zrobiłam dwa małe psikusy, mam nadzieję, że już dawno zostały wybaczone...... chociaż kuzynka to mało co przeze mnie nie osiwiała...........:)
Dystans to suma dwóch wypraw: standardowo do pracy i z powrotem ~13.25, a reszta to popołudniowe wojaże: Gdańsk Wrzeszcz-Sopot-Gdynia Cisowa- Rewa -Gdynia Cisowa -Sopot - Gdańsk Wrzeszcz na sam koniec pod wieczór jeszcze do koleżanki po dwa litry miodu:D trochę się niewygodnie jechało te ostatnie kilometry gdy trzymało się siatkę która przeważała w jedną stronę........
Dzisiejszy dzień ogólnie nie należy do udanych a to dlatego, że zepsuła mi się moja ulubiona pompka;/ zaliczyłam upadek - klasyczny ślizg, straty: obrysowana dokumentnie klamka hamulca, zdarta owijka, szrama na kolanie, pierwsza ryska na kasku;) a tak poza tym jeśli chodzi o moją osobę to cała i zdrowa jestem :D
Miało to miejsce w sytuacji gdy koło ,,potoczyło" się wzdłuż chodnika, zamiast na niego wjechać i po zamiatane......:)
Lecę spać bo padam.....
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 96.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Ostatki.........:)
Środa, 31 marca 2010 | dodano:31.03.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu, z humorem
Niedawno ukazała się płyta Jeffa Becka, jeden utwór szczególnie przypadł mi do gustu, w tym przypadku w towarzystwie z Joss Stone, ale czyż gitara nie brzmi pięknie - generalnie cały utwór na duży plus.....
Marzec przeszedł do historii.... przemyślenia po miesięcznych dojazdach do pracy, oczywiście są, same plusy:
- Po pierwsze czas który oszczędzam nie stojąc w korkach jadąc autobusem, bądź czekając na niego.
- Brak konieczności kupna miesięcznego, dodatkowa kaska którą mogłam przeznaczyć na kask.
- Oczywiście przebywanie na świeżym powietrzu.
- Ogólny bilans miesięczny bez żadnego kapcia, co mnie bardzo zaskoczyło:)
Minusów oczywiście nie ma żadnych, bo jakie....;)
Będąc w temacie komunikacji ostatnio czytałam bardzo fajną definicję rozkładu jazdy:
,,To lista godzin o której na pewno nie odjedzie nasz ulubiony pojazd komunikacji miejskiej lub dalekobieżnej. Najczęściej rozkład jazdy znajduje się w stanie rozkładu i jego dokładnej treści można się jedynie domyślać.
Rozkład jazdy prawdopodobnie wymyślony został nie w celu informowania o przyszłych odjazdach ale po to żeby zdenerwować użytkowników komunikacji wiadomością że ich autobus właśnie z dupczył.
Na niektórych liniach rozkład jazdy ma znaczenie praktyczne: pasażer przychodząc na przystanek przed rozkładową godziną odjazdu wsiobusu, np. przed godziną 7.10, może śmiało twierdzić, że zdążył i czeka, bo autobus na pewno „chwileczkę” się spóźni. Może ten pogląd głosić o godz. 7.18, 7.30, a nawet 11.57. Natomiast gdyby przyszedł choćby o minutę za późno (o 7.11), mógłby najwyżej stwierdzić, że dziś autobus był punktualnie i nie poczekał ani minuty..."
Źródło: http://nonsensopedia.wikia.pl/wiki/Rozkład_jazdy
Pozdrower!!!
Marzec przeszedł do historii.... przemyślenia po miesięcznych dojazdach do pracy, oczywiście są, same plusy:
- Po pierwsze czas który oszczędzam nie stojąc w korkach jadąc autobusem, bądź czekając na niego.
- Brak konieczności kupna miesięcznego, dodatkowa kaska którą mogłam przeznaczyć na kask.
- Oczywiście przebywanie na świeżym powietrzu.
- Ogólny bilans miesięczny bez żadnego kapcia, co mnie bardzo zaskoczyło:)
Minusów oczywiście nie ma żadnych, bo jakie....;)
Będąc w temacie komunikacji ostatnio czytałam bardzo fajną definicję rozkładu jazdy:
,,To lista godzin o której na pewno nie odjedzie nasz ulubiony pojazd komunikacji miejskiej lub dalekobieżnej. Najczęściej rozkład jazdy znajduje się w stanie rozkładu i jego dokładnej treści można się jedynie domyślać.
Rozkład jazdy prawdopodobnie wymyślony został nie w celu informowania o przyszłych odjazdach ale po to żeby zdenerwować użytkowników komunikacji wiadomością że ich autobus właśnie z dupczył.
Na niektórych liniach rozkład jazdy ma znaczenie praktyczne: pasażer przychodząc na przystanek przed rozkładową godziną odjazdu wsiobusu, np. przed godziną 7.10, może śmiało twierdzić, że zdążył i czeka, bo autobus na pewno „chwileczkę” się spóźni. Może ten pogląd głosić o godz. 7.18, 7.30, a nawet 11.57. Natomiast gdyby przyszedł choćby o minutę za późno (o 7.11), mógłby najwyżej stwierdzić, że dziś autobus był punktualnie i nie poczekał ani minuty..."
Źródło: http://nonsensopedia.wikia.pl/wiki/Rozkład_jazdy
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 28.55 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Dzień sprawunków......
Poniedziałek, 29 marca 2010 | dodano:29.03.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu, z humorem
Jeśli zawitałam na półkę z totalnie zakręconymi utworkami czas na najlepszy.....taniec to wolność.....
Jazda z każdym dniem robi się coraz przyjemniejsza słońce, ciepły wiaterek - a najbardziej urzekający jest trel kosa z rana, gdy jeszcze zgiełk miejski nie zagłusza go - coś wspaniałego..... taki drobne stworzonko a potrafi wydobyć tak cudowne i donośne dźwięki, zawsze dzięki temu mam z rana dobry humor:)
Dzisiaj w ciągu pracy kurs na uczelnię spotkać się z promotorem... na szczęście poszło w miarę sprawnie i gładko, teraz nic tylko pisać dalej.... jak fajnie było znów odwiedzić stare mury w których jednak sporo czasu się spędziło:) ehhh...
Skoro jestem już w tej tematyce:
Siedzi zajączek i coś pisze. Podchodzi wilk:
- Zajączku, co piszesz?
- Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami!
- Ja ci zaraz!
I za zającem w krzaki. Zakotłowało się i wychodzi potargany wilk. Za nim niedźwiedź:
- Trzeba się było zapytać, kto jest promotorem!
Pozdrower!!!
Jazda z każdym dniem robi się coraz przyjemniejsza słońce, ciepły wiaterek - a najbardziej urzekający jest trel kosa z rana, gdy jeszcze zgiełk miejski nie zagłusza go - coś wspaniałego..... taki drobne stworzonko a potrafi wydobyć tak cudowne i donośne dźwięki, zawsze dzięki temu mam z rana dobry humor:)
Dzisiaj w ciągu pracy kurs na uczelnię spotkać się z promotorem... na szczęście poszło w miarę sprawnie i gładko, teraz nic tylko pisać dalej.... jak fajnie było znów odwiedzić stare mury w których jednak sporo czasu się spędziło:) ehhh...
Skoro jestem już w tej tematyce:
Siedzi zajączek i coś pisze. Podchodzi wilk:
- Zajączku, co piszesz?
- Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami!
- Ja ci zaraz!
I za zającem w krzaki. Zakotłowało się i wychodzi potargany wilk. Za nim niedźwiedź:
- Trzeba się było zapytać, kto jest promotorem!
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 26.56 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
NIedzielnie......
Niedziela, 28 marca 2010 | dodano:28.03.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, W szponach Kugu, z humorem
Dzisiaj muzyka z półki totalnie pozytywnie zakręconej, nie będzie ani lirycznie, ani ciężko... po prostu Run DMC... ale gitarka musi być:D
Miałam nigdzie nie ruszać się przez weekend, jednak jak zawsze wyszło inaczej. Musiałam podrzucić jedną rzecz dla kuzynki - dobry pretekst nie jest zły aby przewietrzyć Kugu. Przy okazji nadrobiłam trochę drogi aby nacieszyć się piękną wiosenną pogodą. Na ścieżce wzdłuż morza zaskoczyła mnie porównywalna ilość rowerzystów i rolkarzy:) Na szczęście każdy znał swoje miejsce na drodze i nie było jakiś nieprzyjemnych sytuacji.
Zdjęcie z wycieczki z zeszłego roku - gdyż dalej cierpię na brak sprzętu fotograficznego...... niebo było jednak dziś bardzo podobne:
Po powrocie dalej trzeba było zabrać się do przerwanego pisania.....
Sama nie wiem dlaczego tak lubię kawały o teściowej, ten typ tak ma....:)
[i]Teściowa z zięciem patrzą na deszcz spadających meteorów.
Ktoś rzucił że mogą sobie pomyśleć życzenie i sie spełni.
Zięć pomyślał marzenie
Teściowa nie zdążyła :))))[i]
Pozdrower!!!
Miałam nigdzie nie ruszać się przez weekend, jednak jak zawsze wyszło inaczej. Musiałam podrzucić jedną rzecz dla kuzynki - dobry pretekst nie jest zły aby przewietrzyć Kugu. Przy okazji nadrobiłam trochę drogi aby nacieszyć się piękną wiosenną pogodą. Na ścieżce wzdłuż morza zaskoczyła mnie porównywalna ilość rowerzystów i rolkarzy:) Na szczęście każdy znał swoje miejsce na drodze i nie było jakiś nieprzyjemnych sytuacji.
Zdjęcie z wycieczki z zeszłego roku - gdyż dalej cierpię na brak sprzętu fotograficznego...... niebo było jednak dziś bardzo podobne:
Po powrocie dalej trzeba było zabrać się do przerwanego pisania.....
Sama nie wiem dlaczego tak lubię kawały o teściowej, ten typ tak ma....:)
[i]Teściowa z zięciem patrzą na deszcz spadających meteorów.
Ktoś rzucił że mogą sobie pomyśleć życzenie i sie spełni.
Zięć pomyślał marzenie
Teściowa nie zdążyła :))))[i]
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 15.95 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Po prostu piątek.....:)
Piątek, 26 marca 2010 | dodano:28.03.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Ostatnie utwory faktycznie jakieś spokojne, czas to zmienić - ostatnio katuję tym sąsiadów... tylu wyśmienitych gitarzystów w jednym miejscu, eh marzenie.....
W pracy wyjątkowo się dłużyło do godziny wyjścia, wręcz niemiłosiernie... Za to jak już wracałam - bajka - słońce, ciepły wiosenny wietrzyk!
Dalszej wyprawy nie było.... Kugu teraz będzie trochę zaniedbywany, muszę finiszować z pewnym tematem i on chwilo jest najważniejszy, w czerwcu będę nadrabiać zaległości....
Pozdrower!!!!
W pracy wyjątkowo się dłużyło do godziny wyjścia, wręcz niemiłosiernie... Za to jak już wracałam - bajka - słońce, ciepły wiosenny wietrzyk!
Dalszej wyprawy nie było.... Kugu teraz będzie trochę zaniedbywany, muszę finiszować z pewnym tematem i on chwilo jest najważniejszy, w czerwcu będę nadrabiać zaległości....
Pozdrower!!!!
Dane wycieczki:
Km: | 13.35 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Zbiorczo....:)
Czwartek, 25 marca 2010 | dodano:26.03.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu, z humorem
Utwór niedawno zasłyszany, który urzekł mnie już po pierwszych sekundach słuchania...
Dystans z dwóch dni ,,intensywnego" kręcenia hihi;)
Pogoda rozpieszcza, już nie potrzebuję ubierać się na cebulkę, żeby rano nie marznąć, robi się przepięknie:)
A ten kawał ostatnio poprawił mi humor na początku dnia, może ktoś też się uśmiechanie....
Jaka jest definicja odważnego mężczyzny?
To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek, a potem mówi:
- Ty jesteś następna... grubasku...
Jak to skomentował kolega: Ktoś chyba pomylił odwagę z szaleństwem.....:)
Pozdrower!!!
Dystans z dwóch dni ,,intensywnego" kręcenia hihi;)
Pogoda rozpieszcza, już nie potrzebuję ubierać się na cebulkę, żeby rano nie marznąć, robi się przepięknie:)
A ten kawał ostatnio poprawił mi humor na początku dnia, może ktoś też się uśmiechanie....
Jaka jest definicja odważnego mężczyzny?
To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek, a potem mówi:
- Ty jesteś następna... grubasku...
Jak to skomentował kolega: Ktoś chyba pomylił odwagę z szaleństwem.....:)
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 29.78 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Dzień za dniem....
Wtorek, 23 marca 2010 | dodano:23.03.2010Kategoria W szponach Kugu, praca - sama przyjemność, po 3M, 0.00 - 49.99 km
Dzisiaj Lao Che z półki nowości do końca nie ,,ocenionych”...
Poranna zadyszka oczywiście się pojawiła, ale w końcu co nas nie zabije to nas wzmocni, kilka dni i nogi się przyzwyczają…..
Po pracy odebrać bilety na koncert Lao Che. Gdyby nie namowy koleżanki pewnie bym się na niego nie zdecydowała. Dopiero niedawno natknęłam się na ten zespół, u jednego z Bikestatowiczów. Muzyka zaintrygowała – a to już dużo...
W drodze do domu podjeżdżając do przejścia dla pieszych zrównałam się z pewną Panią w wieku na oko 50 lat, w kozakach na obcasach ubrana raczej po cywilnemu, która pomykała sobie na fullu firmy GT (chyba) - modelu nie podam, bo nie wiem. Nie powiem, ogólne zjawisko robiło wrażenie, z opóźnieniem wystartowałam gdy zapaliło się zielone, bo szok mi nie pozwalał wcześniej... Może pożyczyła rower od syna, nie wiem... Ale ja chcę taki...!!!
Pozdrower!!!
Poranna zadyszka oczywiście się pojawiła, ale w końcu co nas nie zabije to nas wzmocni, kilka dni i nogi się przyzwyczają…..
Po pracy odebrać bilety na koncert Lao Che. Gdyby nie namowy koleżanki pewnie bym się na niego nie zdecydowała. Dopiero niedawno natknęłam się na ten zespół, u jednego z Bikestatowiczów. Muzyka zaintrygowała – a to już dużo...
W drodze do domu podjeżdżając do przejścia dla pieszych zrównałam się z pewną Panią w wieku na oko 50 lat, w kozakach na obcasach ubrana raczej po cywilnemu, która pomykała sobie na fullu firmy GT (chyba) - modelu nie podam, bo nie wiem. Nie powiem, ogólne zjawisko robiło wrażenie, z opóźnieniem wystartowałam gdy zapaliło się zielone, bo szok mi nie pozwalał wcześniej... Może pożyczyła rower od syna, nie wiem... Ale ja chcę taki...!!!
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 28.33 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Poniedziałkowy rozruch....
Poniedziałek, 22 marca 2010 | dodano:22.03.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Utwór, który ostatnio często mi towarzyszy....
Poniedziałki nie należą do najbardziej udanych dni w pracy, pozostałości weekendu dają znać o sobie.....:)
Po trzech tygodniach regularnej jazdy - może dystanse nie są oszałamiające - ale dzisiaj nadszedł ten moment zmiany przełożenia... z 48/17 czas przejść na 48/16. Jutro pewnie murowana zadyszka z rana.....
Pozdrower!!!
Poniedziałki nie należą do najbardziej udanych dni w pracy, pozostałości weekendu dają znać o sobie.....:)
Po trzech tygodniach regularnej jazdy - może dystanse nie są oszałamiające - ale dzisiaj nadszedł ten moment zmiany przełożenia... z 48/17 czas przejść na 48/16. Jutro pewnie murowana zadyszka z rana.....
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 13.21 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Piątek tygodania koniec i początek....
Piątek, 19 marca 2010 | dodano:19.03.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Długo zastanawiałam się, czym tym razem uraczyć zaglądających w te skromne progi....
Wybór padł na Marillion....
Wrażenia z jazdy w kasku bardzo pozytywne, nie zacznę teraz jakoś mniej uważać, nic on generalnie nie zmieni, ale daje jednak poczucie bezpieczeństwa... nawet nie przeszkadza tak mocno. Jedyny mankament, że nie mogę już nasuwać na głowę kaptura bo wtedy wyglądam jak kosmita na rowerze:D Coś czuję, że nasza przyjaźń będzie długa.....:)
Pozdrower!!!
Wybór padł na Marillion....
Wrażenia z jazdy w kasku bardzo pozytywne, nie zacznę teraz jakoś mniej uważać, nic on generalnie nie zmieni, ale daje jednak poczucie bezpieczeństwa... nawet nie przeszkadza tak mocno. Jedyny mankament, że nie mogę już nasuwać na głowę kaptura bo wtedy wyglądam jak kosmita na rowerze:D Coś czuję, że nasza przyjaźń będzie długa.....:)
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 27.14 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |