tekst alternatywny
kuguar LOGO

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kuguar.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

W szponach Kugu

Dystans całkowity:7518.54 km (w terenie 5.00 km; 0.07%)
Czas w ruchu:29:06
Średnia prędkość:21.62 km/h
Maksymalna prędkość:50.49 km/h
Liczba aktywności:205
Średnio na aktywność:36.68 km i 2h 04m
Więcej statystyk

Szczęliwy dzień....

Wtorek, 6 lipca 2010 | dodano:06.07.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Jeden z kilku soundtrack'ów który chyba nigdy mi się nie znudzi....


Zdecydowanie dzisiejszy dzień należy do udanych… w pracy pojawiłam się o 7.30 a godzinę później już do domu z powodu braku prądu – nie było po prostu co robić jak kompy nie działają… szkoda , że coś takiego tak rzadko się przytrafia….;) jutro już normalnie;D

Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:23.50Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kugu - ostre koło

Domowe kilometry i nie tylko.....

Poniedziałek, 5 lipca 2010 | dodano:05.07.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, samotnie, W szponach Kugu
Ehhh przypominają się studia....


Kilometry z dojazdów do kolejki i tyle.... pobyt w domu jaknajbardziej pozytywny....:)

Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:32.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

Sobota.......

Sobota, 3 lipca 2010 | dodano:03.07.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, samotnie, W szponach Kugu
Już jakiś czas temu miałam wrzucić ten utwór, ale musiał chyba spokojnie poczekać na swoją kolej.....


To tu! To tam po 3m.....

Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:28.50Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kugu - ostre koło

Piątkowe kręcenie...;)

Piątek, 2 lipca 2010 | dodano:03.07.2010Kategoria 50.00 - 99.99 km., Landryna, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu, w towarzystwie
Może nie koniecznie ACDC ale w tej tematyce…. Ciągle pamiętam wykonanie tego utworu na koncercie – muzyka na żywo odczuwa się zupełnie inaczej…..


Dzisiaj transport do pracy na szczęście bez większych przygód – szybko na szczęście 8 h minęło. Po pracy po Siostrę i powrót do mnie już w towarzystwie jej, która dosiadała Landrynę;D Cieszę się, że udało mi się namówić ją na wycieczkę – fakt na początek nie jest długa, ale od razu Krakowa nie zbudowano…;D Powoli się na pewno rozkręci….
Pod wieczór trochę kręcenia po Trójmieście, w końcu zabrałam aparat więc i wpis będzie okraszony fotkami:
Współcześni poszukiwacze skarbów….
Pogaduchy poszukiwaczy skarbów..... © kuguar

A może to złoty pierścionek... © kuguar

Kugu się byczy ;) © kuguar

A to już stała gwardia grająca w szachy - zawsze ich tam można spotkać...
Starsi panowie... © kuguar

Starsi panowie 2... © kuguar

Piękne zachody słońca są właśnie nad budową Stadionu, w końcu udało mi się jeden uwiecznić.....
Budowa traw..... © kuguar

Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:54.50Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kugu - ostre koło

Pechowy czwartek....

Czwartek, 1 lipca 2010 | dodano:02.07.2010Kategoria 50.00 - 99.99 km., po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu, w towarzystwie
Może kiedyś będę miała to szczęscie być na takim koncercie.... ehh....


Zaspałam – to jeszcze nic.... w połowie drogi jakieś dziwne przeczucie... hmmm czy są klucze w kieszeni? Macam się po udzie a tam nic....Nie wierzę!!! Panika!! Wypadły!! Niemożliwe – kieszeń głęboka;/ może zostawiłam na ladzie w sklepie – ale po co miałam je wyciągać;/ Tysiąc myśli na minutę.... telefon do Ani – finał...klucze zostały w drzwiach – gdzie ja mam głowę.... z powrotem do domu... plan pojawienia się w pracy na 7.30 legł w gruzach – było mi już wtedy obojętne na którą przyjadę – turlałam się trochę ślimaczym tempem – słońce uśmiechało się do mnie – więc nie za bardzo śpieszyło mi się do roboty...... Po drodze zaczepił mnie Szymon, który wypatrzył mnie na ścieżce i zjechał autem na pobocze aby się przywitać – chwila rozmowy i dalej w drogę – mały przystanek przy piekarni, aby zaopatrzyć się w standardowy zestaw: faworek oraz pizza z pieczarkami i serem..... spacerek aby spałaszować faworka;D jak prowadzę rower to zawsze przechodnie patrzą się czy przypadkiem nie złapałam kapcia;)

Po pracy kursy zaopatrzeniowe – zaniosłam w końcu kliszę do wywołania – ehh teraz do soboty oczekiwanie na efekty;) zeszło mi trochę – w domu pojawiłam się przed 19 spragniona ciepłego posiłku;) ale nie było mi dane odpocząć za długo – wyciągnięto mnie na rower – nie miałam na tyle silnej woli aby odmówić – zmęczona nie byłam – może trochę głodna, jednak szybka obiado - kolacja załatwiła sprawę i o 19.30 znów na kołach pomykałam w stronę Sopotu...;)
Już jutro weekend....;D

Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:54.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kugu - ostre koło

Zapach lipy.... :D

Środa, 30 czerwca 2010 | dodano:01.07.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Uśmiech sam na usta się ciśnie oglądając ten teledysk.....


Podczas drogi do pracy tylko w dwóch miejscach pachną lipy, reszta jeszcze w pąkach.... zawsze zwalniam w tych okolicach – a zapach jaśminu pomieszanego z lipą – po prostu czuję się jak w niebie....

Po pracy trochę postać w kolejce w oddziale UPC... Kolejki to specyficzne miejsce, czy to jest poczta, apteka, przychodnia – ludzie zawsze zachowują się tak samo. Nie trzeba długo czekać aby znalazł się jakiś cwaniaczek, który chce się niby tylko o coś zapytać i wcisnąć się na sam początek, licząc na naiwność reszty czekających. Ale tutaj lekkie zaskoczenie – ponieważ w niepozornej babci/dziadku budzi się lwica/lew i zaczyna się walka, może niekoniecznie kończące się rozlewem krwi, ale ciśnienie co niektórym skacze w takich momentach. Nigdy nie zabieram głosu we wspomnianej sytuacji – rozjuszeni starsi ludzie nie są dobrymi kompanami do dyskusji – młodszy i tak zawsze jest na traconej pozycji....

Na szczęście przy okienku poszło sprawnie... w drodze powrotnej spotkałam Fabiana, który starał się wytłumaczyć rozjuszonemu kierowcy, że tarasowanie przejścia dla pieszych i ścieżki rowerowej autem – nie zostawiając skrawka na przejście/przejechanie jest niezgodne z przepisami.... myślałam, że dojdzie do rękoczynów – na szczęście i tutaj skończyło się bez rozlewu krwi....

Jeden z milszych akcentów dzisiejszego dnia – spotkanie z Siostrą na deserze lodowym o smaku bananowym w Grycanie, później już do domu.....

Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:38.50Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kugu - ostre koło

Zapach jaśminu....

Wtorek, 29 czerwca 2010 | dodano:30.06.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
No to czas na tańce...;)


Po pracy małe zakupy. Plan na popołudnie – co tygodniowe czyszczenie roweru – tylko, że tym razem trochę bardziej gruntowne – łańcuch nie wyglądał już fajnie – pełno piachu, wkurzały mnie trzaski jak jechałam.... Rozłożyłam się w kuchni, Trójka na uszy i do dzieła. Pomyślałam sobie, że skoro ostatnio taka piękna pogoda to na pewno nie będzie padać: od jakiegoś czasu zawsze jak umyję rower następnego dnia musi po prostu mnie zmoczyć. Niestety chyba i tym razem nie upiecze mi się, chmury które od jakiejś godziny zbierają się na niebie nie wróżą, że wrócę suchą nogą do domu, co się równa ponownie piach w łańcuchu – ehhh....

Jaśmin, który ostatnio zaczął kwitnąć roztacza wspaniałą woń.... za tydzień zaczną kwitnąć lipy - wtedy już w ogóle jestem w siódmym niebie.... nie dziwię się, że Kochanowski miał wenę pod drzewem lipy...;)

Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:29.50Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kugu - ostre koło

Powrót na dobre tory....

Poniedziałek, 28 czerwca 2010 | dodano:28.06.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Utwór który siedzi mi w głowie od dobrych trzech dni i ciągle się nie nudzi....


Poniedziałki są trudne, ale wypościłam się trochę od Kugu i jechało się świetnie, fakt faktem że z rana trochę zimno, ale powrót za to w upale;)
Niedługo lipiec, a ja nie mogę powiedzieć że będą miała wakacje…. Ehhh i teraz tak do emerytury;) gdzieś ktoś powiedział, że aby się dorobić trzeba ukraść pierwszy milion, będzie ciężko;) oby do urlopu….;)
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:32.20Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kugu - ostre koło

Noc Świętojańska

Środa, 23 czerwca 2010 | dodano:24.06.2010Kategoria 0.00 - 49.99 km, ostre ustwki, po 3M, W szponach Kugu, w towarzystwie
Po prostu Pink Floyd....;)


Noc Świętojańska, nie mogłam siedzieć w domu... W 3m działo się wiele, w Gdańsku koncer na Placu Zebrań Ludowych, w Sopocie na molo koncert szantów oraz maraton MTB Red Bull Kwiat Paproci....;)

Ostatnio chwilowy kryzys rowerowy - od poniedziałku korzystałam z komunikacji - oby szybko to przeszło...;)
Czas spać!!!

Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:35.75Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

Ostry piątek...

Piątek, 18 czerwca 2010 | dodano:20.06.2010Kategoria 50.00 - 99.99 km., ostre ustwki, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu, w towarzystwie
Jakiś czas temu utwór polecony przez częstego słuchacza, warto przypomnieć;)


W pracy godziny w piątki zawsze wleką się niemiłosiernie…. Patrzę 10, no dobra jeszcze długo…. Pracuję, pracuję znów patrzę na zegarek – 10.15 – no nie wierzę… dopiero minął kwadrans….:D w końcu fajrant….
Szybki sprint do domu w celu ogarnięcia się, ale główny cel: zabrać kask o którym zapomniałam rano - znów do miasta na obiad – naleśniki smakowały jeszcze lepiej w doborowym towarzystwie pań A. i A. i przy rozmowach...

Później na ustawkę. Tym razem tłumy;) aż 5 ostrych – niestety Kuba tylko przyjechał powiedzieć ,,Cześć” i pojechał sobie – jego strata. Białe ostre robi się naprawdę popularne: z pięciu trzy właśnie w tej kolorystyce:
Zgrupowanie.... © kuguar

Trochę inna perpektywa..... © kuguar

Kwadrans dla spóźnialskich i w drogę;D plan na dziś: skoro zbliża się Noc Świętojańska – trzeba poszukać kwiatu paproci na Świętojańskiej w Gdyni… jeden z przystanków w Orłowie…
Orłowskie molo... © kuguar

Na ulicach w Gdyni nie zauważyliśmy w ogóle oznak nocy: ludzi tyle, tłok - w kawiarniach barach wszędzie tłumy.
Pamiątka z trasy, tatuaż – wzór całkiem oryginalny:
Tratuaż... © kuguar

Nie mogło zabraknąć parkingu, chłopaki dali niezły popis - mi pozostało tylko się na razie przyglądać i robić zdjęcia… Kazumi w akcji:
Też mi się kiedyś uda… © kuguar

To może kiedyś:
Stójka Mateusza.... © kuguar

Trzy białasy w kupie…;)
O.K. jest ok © kuguar

Zaczęło się robić zimno – znak, że czas obrać kierunek dom…. Kładłam się padnięta do łóżka, ale z uśmiechem na ustach, że kolejny dzień został wykorzystany maksymalnie;)

Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km:77.50Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kugu - ostre koło

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl