Zaległości.....;]
Piątek, 13 maja 2011 | dodano:16.05.2011Kategoria Arab, po 3M, praca - sama przyjemność
Trochę chrypy......
Dojazd z trzech dni..... Jak zwykle pracę potraktuję po macoszemu.... Ostatnio trasa trochę zmodyfikowana abym miała o jedną górkę po drodze więcej.... od przyszłego tygodnia będzie plan przynajmniej trzy raz w tygodniu pojawiać się na górze Gradowej w ramach porannych treningów... co z tego wyjdzie - czas pokaże!
Pozdrower!!!
Dojazd z trzech dni..... Jak zwykle pracę potraktuję po macoszemu.... Ostatnio trasa trochę zmodyfikowana abym miała o jedną górkę po drodze więcej.... od przyszłego tygodnia będzie plan przynajmniej trzy raz w tygodniu pojawiać się na górze Gradowej w ramach porannych treningów... co z tego wyjdzie - czas pokaże!
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 75.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Arab |
Praca sama przyjemność
Wtorek, 10 maja 2011 | dodano:10.05.2011Kategoria Arab, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Mam słabość do wokalu tego pana.....
&feature=related
Dojazd z dwóch dni do pracy. Po południu jeszcze mała rundka na ostrym - ostatni tydzień jeździłam na Arabie i dzisiaj jak podniosłam Kugu to wydało mi się takie małe i kruche w porównaniu z masywnością ramy krossa.... jazda na morze - chwile posiedziałam nad morzem wygrzewając się w zachodzącym słońcu. Ostre jednak zawsze będzie mi bliskie sercu....
Pozdrower!!!
&feature=related
Dojazd z dwóch dni do pracy. Po południu jeszcze mała rundka na ostrym - ostatni tydzień jeździłam na Arabie i dzisiaj jak podniosłam Kugu to wydało mi się takie małe i kruche w porównaniu z masywnością ramy krossa.... jazda na morze - chwile posiedziałam nad morzem wygrzewając się w zachodzącym słońcu. Ostre jednak zawsze będzie mi bliskie sercu....
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 65.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Arab |
Pracowo....
Środa, 4 maja 2011 | dodano:10.05.2011Kategoria Arab, po 3M, praca - sama przyjemność
Zasłyszane u Siostry.... ma coś w sobie ten utwór;)
Z trzech dni dojazdy do pracy. Prawie środek maja a ja mam takie zaległości we wpisach, czas się trochę podciągnąc w tym temacie!
Pogoda trochę pokazała pazurki i temperatury bliskie zeru w maju z lekka mnie rozstroiły - musiałam odkopac bluzę na zimę, brrr....
Pozdrower!!!
Z trzech dni dojazdy do pracy. Prawie środek maja a ja mam takie zaległości we wpisach, czas się trochę podciągnąc w tym temacie!
Pogoda trochę pokazała pazurki i temperatury bliskie zeru w maju z lekka mnie rozstroiły - musiałam odkopac bluzę na zimę, brrr....
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 75.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Arab |
Nie licho....
Poniedziałek, 2 maja 2011 | dodano:10.05.2011Kategoria 100.00 - 149.99 km, Kanarek, treningi, w towarzystwie
Może tym razem jakiś nowszy utwór....
Trasa opracowana na prędkości, czasu nie było za wiele a szkoda go zmarnować. Podstawowe założenie - długi dystans i z dość dobrą średnią.
Pogoda nie rozpieszczała, cały czas chłodno i nawet średnia prędkość powyżej 30 nie rozgrzewała zbytnio.
Cel - Michałów gdzie mieści się jedna z bardziej znanych stadnin koni arabskich. Kilka sztuk nawet udało się zobaczyć.
Powrót w totalnej zimnicy brr.....
Chciałabym jeszcze wrócić w Góry Świętokrzyskie - z większą formą, aby w stu procentach wykorzystać potencjał tego miejsca.
Pozdrower!
Trasa opracowana na prędkości, czasu nie było za wiele a szkoda go zmarnować. Podstawowe założenie - długi dystans i z dość dobrą średnią.
Pogoda nie rozpieszczała, cały czas chłodno i nawet średnia prędkość powyżej 30 nie rozgrzewała zbytnio.
Cel - Michałów gdzie mieści się jedna z bardziej znanych stadnin koni arabskich. Kilka sztuk nawet udało się zobaczyć.
Powrót w totalnej zimnicy brr.....
Głodno, chłodno i do domu daleko© M.
Chciałabym jeszcze wrócić w Góry Świętokrzyskie - z większą formą, aby w stu procentach wykorzystać potencjał tego miejsca.
Pozdrower!
Dane wycieczki:
Km: | 133.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kanarek - Sprzedany |
Górskie szosowanie....
Piątek, 29 kwietnia 2011 | dodano:07.05.2011Kategoria 100.00 - 149.99 km, Kanarek, treningi, w towarzystwie
Rammstain rządzi!
Tym razem szosa.... Pogoda kolejny dzień dopisuje! Po wczorajszym dniu trochę potłuczona i zmęczona, na początku brak pary w nogach - ciężko się kręci... po 30 km nogi powoli się rozgrzewają i można jechać już w miarę przyzwoitym tempem! Podjazdów sporo - na niektórych mam ochotę zsiąść i prowadzić rower, ale tak łatwo się nie poddaję - trening to trening!
W drodze powrotnej jakiś deszcz chce nas zmoczyć, na szczęście burza przechodzi bokiem - jednak temperatura spada nieprzyjemnie nisko.
Pozdrower!!!
Tym razem szosa.... Pogoda kolejny dzień dopisuje! Po wczorajszym dniu trochę potłuczona i zmęczona, na początku brak pary w nogach - ciężko się kręci... po 30 km nogi powoli się rozgrzewają i można jechać już w miarę przyzwoitym tempem! Podjazdów sporo - na niektórych mam ochotę zsiąść i prowadzić rower, ale tak łatwo się nie poddaję - trening to trening!
W drodze powrotnej jakiś deszcz chce nas zmoczyć, na szczęście burza przechodzi bokiem - jednak temperatura spada nieprzyjemnie nisko.
Szosa - to co Kuguary lubią najbardziej;D© M.
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 105.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Górski teren....
Czwartek, 28 kwietnia 2011 | dodano:07.05.2011Kategoria 0.00 - 49.99 km, Arab, treningi, w towarzystwie
Tym razem przygrywki pirackie....
Czy ja nie mówiłam, że lubię szosę..... i po tym dniu przekonałam się o tym w 100% ale wszystko od początku. Z rana pakuję się na Araba i ruszamy w teren. Wiedziałam, że nie będzie łatwo - ale nie sądziłam, że będzie tak koszmarnie ciężko. Podjazdy, kamienie, błoto..... hmmm jak na początki z mtb to był to dla mnie cholernie ciężki trening - szkoła przetrwania;/ Ponabijałam sobie trochę siniaków - trud rekompensowały wspaniałe widoki. Kilometrów nie było wiele, ale dostałam w kość jak nigdy.... wieczorem padłam ze zmęczenia ale szczęśliwa!
Pozdrower!!!
Czy ja nie mówiłam, że lubię szosę..... i po tym dniu przekonałam się o tym w 100% ale wszystko od początku. Z rana pakuję się na Araba i ruszamy w teren. Wiedziałam, że nie będzie łatwo - ale nie sądziłam, że będzie tak koszmarnie ciężko. Podjazdy, kamienie, błoto..... hmmm jak na początki z mtb to był to dla mnie cholernie ciężki trening - szkoła przetrwania;/ Ponabijałam sobie trochę siniaków - trud rekompensowały wspaniałe widoki. Kilometrów nie było wiele, ale dostałam w kość jak nigdy.... wieczorem padłam ze zmęczenia ale szczęśliwa!
Może jakoś zjadę....© M.
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 34.00 | Km teren: | 34.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Arab |
Na planach się skończyło....
Środa, 27 kwietnia 2011 | dodano:07.05.2011Kategoria 50.00 - 99.99 km., Kanarek, w towarzystwie, treningi
Zawsze intrygował mnie ten teledysk, a i wokal Christiny niczego sobie....
Pierwszy dzień rowerowego urlopu... traska zrobiona późnym popołudniem. Plan - lekki rozruch i rozpoznanie okolicznych terenów Niestety skończyło się tylko na planach - rezultat - trening ,,właściwy" - górki konkret, widoki wspaniałe, potencjał okolica ma jak najbardziej! Droga powrtona z lekkimi przebojami - przebijanie się przez plac budowy drogi w celu ominięcia 20 km objazdu - godzina 21 nie zachęcała do nabijania dodatkowych kilometrów. Kładłam się spać z przeświadczeniem dobrze wykorzystanego czasu.
Pozdrower!!!
Pierwszy dzień rowerowego urlopu... traska zrobiona późnym popołudniem. Plan - lekki rozruch i rozpoznanie okolicznych terenów Niestety skończyło się tylko na planach - rezultat - trening ,,właściwy" - górki konkret, widoki wspaniałe, potencjał okolica ma jak najbardziej! Droga powrtona z lekkimi przebojami - przebijanie się przez plac budowy drogi w celu ominięcia 20 km objazdu - godzina 21 nie zachęcała do nabijania dodatkowych kilometrów. Kładłam się spać z przeświadczeniem dobrze wykorzystanego czasu.
A gdzie asfalty....© M.
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 66.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kanarek - Sprzedany |
Zlepek
Środa, 20 kwietnia 2011 | dodano:28.04.2011Kategoria po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu
Łagodnego brzmienia trochę....
&feature=related
Zabiegany tydzień, brak czasu na uzupełnienie statystyk... ale w końcu urlop to czas to nadgonić;) dystans z dojazdów do pracy.
Pozdrower!!!
&feature=related
Zabiegany tydzień, brak czasu na uzupełnienie statystyk... ale w końcu urlop to czas to nadgonić;) dystans z dojazdów do pracy.
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 75.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Zabiegana niedziela
Niedziela, 17 kwietnia 2011 | dodano:17.04.2011Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, W szponach Kugu
Dzisiaj ten utwór mi towarzyszył....
&feature=related
Nic szczególnego się nie działo, może poza wieczorną mgłą, która spowiła Gdańsk w tak szybkim tempie i stworzyła mroczny nastrój, że jedynce co chciałam to jak najszybciej dojechać do domu!
Pozdrower!!!
&feature=related
Nic szczególnego się nie działo, może poza wieczorną mgłą, która spowiła Gdańsk w tak szybkim tempie i stworzyła mroczny nastrój, że jedynce co chciałam to jak najszybciej dojechać do domu!
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
BT Gdańsk XC
Sobota, 16 kwietnia 2011 | dodano:17.04.2011Kategoria 0.00 - 49.99 km, Arab, po 3M, w towarzystwie, XC
Nowo odkryty - co utwór to lepszy....
&feature=related
Co tu dużo pisać.... pojechałam sobie na start na Abrahama - zapisałam się i czekałam na godzinę zero! Pierwsze moje zawody MTB i to do tego XC a nie maraton... ,,Jak spaść to z wysokiego konia;)"
Siostra przyszła mi pokibicować i podtrzymać na duchu, przy okazji popstrykała parę fotek, efekt:
Start chwila po 12, zawodniczek trochę na starcie się zebrało... Asia zagaduje mnie, abym nie uciekła:) Pierwsza górka do pokonania, udało się nawet nie zejść z roweru... jednak to co stało się chwilę później było dla mnie szokiem... dwie dziewczyny miały kraksę zjeżdżając z pierwszej górki... nie wiem ile stałam i patrzyłam na to co się działo. Ktoś krzyknął, żeby dzwonić po karetkę - miałam komórkę, więc zrobiłam z niej użytek - Pan dyspozytor jednak nie za bardzo chciał współpracować, z resztą ktoś ze zgłoszeniem mnie uprzedził... Dziewczynami zajęli się dwaj mężczyźni. Powoli zjechałam na dół... przyznam się, że w tym momencie odechciało mi się jechać dalej, nie wiem ile straciłam na tą całą akcję, ale wybiła mnie z rytmu totalnie, później było tylko gorzej. Kolejny podjazd - trzy gleby (tak, tak - normę wywrotek w spd wyrobiłam na wyścigu za wszystkie czasy) wpięcie się na miękkim przełożeniu, gdy jest jeszcze do tego pod górkę - to wcale nie jest łatwe. Dorobiłam się dziary na łydce od przedniej zębatki.... Gdy w końcu wpięłam się w te głupie pedały i zaczęłam jechać - byle jak ale do przodu - powiedziałam sobie, że ukończę ten wyścig, nie ma - nie poddam się! Będę ostatnia (z resztą tak się stało) ale ukończę go....
Zjazdy trochę ostrożnie... Udało się dojechać do mety z trochę mieszanymi uczuciami...
Wnioski po wszystkim: jeszcze sporo pracy przede mną..... oj słabo ze mną, słabo...
Kto wie, może kolejny start już w maju;)
Po południu jeszcze trochę szwendania po Gdańsku w przemiłym towarzystwie Kasieńki!
Pozdrower!!!
&feature=related
Co tu dużo pisać.... pojechałam sobie na start na Abrahama - zapisałam się i czekałam na godzinę zero! Pierwsze moje zawody MTB i to do tego XC a nie maraton... ,,Jak spaść to z wysokiego konia;)"
Siostra przyszła mi pokibicować i podtrzymać na duchu, przy okazji popstrykała parę fotek, efekt:
Może jeszcze ucieknę i nikt nie zauważy...;)© R.M.
Pogaduchy przed startem© R.M.
Pierwsza pętla za mną...© R.M.
Start chwila po 12, zawodniczek trochę na starcie się zebrało... Asia zagaduje mnie, abym nie uciekła:) Pierwsza górka do pokonania, udało się nawet nie zejść z roweru... jednak to co stało się chwilę później było dla mnie szokiem... dwie dziewczyny miały kraksę zjeżdżając z pierwszej górki... nie wiem ile stałam i patrzyłam na to co się działo. Ktoś krzyknął, żeby dzwonić po karetkę - miałam komórkę, więc zrobiłam z niej użytek - Pan dyspozytor jednak nie za bardzo chciał współpracować, z resztą ktoś ze zgłoszeniem mnie uprzedził... Dziewczynami zajęli się dwaj mężczyźni. Powoli zjechałam na dół... przyznam się, że w tym momencie odechciało mi się jechać dalej, nie wiem ile straciłam na tą całą akcję, ale wybiła mnie z rytmu totalnie, później było tylko gorzej. Kolejny podjazd - trzy gleby (tak, tak - normę wywrotek w spd wyrobiłam na wyścigu za wszystkie czasy) wpięcie się na miękkim przełożeniu, gdy jest jeszcze do tego pod górkę - to wcale nie jest łatwe. Dorobiłam się dziary na łydce od przedniej zębatki.... Gdy w końcu wpięłam się w te głupie pedały i zaczęłam jechać - byle jak ale do przodu - powiedziałam sobie, że ukończę ten wyścig, nie ma - nie poddam się! Będę ostatnia (z resztą tak się stało) ale ukończę go....
Zjazdy trochę ostrożnie... Udało się dojechać do mety z trochę mieszanymi uczuciami...
Wnioski po wszystkim: jeszcze sporo pracy przede mną..... oj słabo ze mną, słabo...
Kto wie, może kolejny start już w maju;)
Po południu jeszcze trochę szwendania po Gdańsku w przemiłym towarzystwie Kasieńki!
Pozdrower!!!
Dane wycieczki:
Km: | 45.00 | Km teren: | 14.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Arab |