Wpisy archiwalne w kategorii
po 3M
Dystans całkowity: | 13378.34 km (w terenie 182.90 km; 1.37%) |
Czas w ruchu: | 33:32 |
Średnia prędkość: | 20.67 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.49 km/h |
Liczba aktywności: | 333 |
Średnio na aktywność: | 40.18 km i 1h 35m |
Więcej statystyk |
Kręcenie na Reja + ustawka
Piątek, 13 listopada 2009 | dodano:13.11.2009Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, W szponach Kugu, w towarzystwie, ostre ustwki
Do tego głośniki muszą być naprawdę mocno podkręcone:D
Dzisiaj naprawdę było ciężko, po południu na rowerku do Siostry! Nie ma to jak zjeść tosty przed dłuższą jazdą:D
Plan na wieczór był szatański: dwie godziny przed planowaną ustawką - z Adamem wyskoczyliśmy na Reja do Sopotu: ciemno, cisza - oświetlenie przy rowerach było, ale marne;) Podjechaliśmy łagodniejszą nitką, a tą gorszą częścią powrót;) No dobra - ślimaczyłam się, jechałam na ,,ręcznym". W dzień może bym się rozpędziła, ale w ciemności - nigdy w życiu!!! Jakoś się udało, ale pierwsza wywrotka na Kugu zaliczona, baranek porysowany - eh to musiało się kiedyś stać;) na szczęście sama nie ucierpiałam:)
Później mały przystanek przy sklepie - uzupełnienie zapasów i pędem wzdłuż morza do miejsca spotkania.
Grupa śmiałków liczyła 4 osoby. Na początku małe zmiany ustawień w sprzęcie i w drogę! Miasto jest nasze - no może reszty, bo na pewno nie moje, ciągnęłam się na samym, szarym końcu, ale nie dawałam za wygraną:) Na parkingu podziemnym - pokaz umiejętności - naprawdę było na co popatrzeć! Mała sesja zdjęciowa - jak dobrze, że Damian miał aparat ze sobą - jednak zdjęcia wrzucę jak je dostanę!
Następnie kierunek Wrzeszcz, gdzie powoli ekipa się zmniejszała, najpierw Adam na Miszewskiego się odłączył. Do Klinicznej miałam wyborną eskortę: dziękuję Panowie:D
Adam i Damian pojechali w swoją stronę - a ja myk i do domu!
Przyjechałam zmęczona, ale zadowolona!
Pozdrawiam!
Dzisiaj naprawdę było ciężko, po południu na rowerku do Siostry! Nie ma to jak zjeść tosty przed dłuższą jazdą:D
Plan na wieczór był szatański: dwie godziny przed planowaną ustawką - z Adamem wyskoczyliśmy na Reja do Sopotu: ciemno, cisza - oświetlenie przy rowerach było, ale marne;) Podjechaliśmy łagodniejszą nitką, a tą gorszą częścią powrót;) No dobra - ślimaczyłam się, jechałam na ,,ręcznym". W dzień może bym się rozpędziła, ale w ciemności - nigdy w życiu!!! Jakoś się udało, ale pierwsza wywrotka na Kugu zaliczona, baranek porysowany - eh to musiało się kiedyś stać;) na szczęście sama nie ucierpiałam:)
Adam i jego popisy na Reja!© kuguar
Później mały przystanek przy sklepie - uzupełnienie zapasów i pędem wzdłuż morza do miejsca spotkania.
Ustawka© kuguar
Grupa śmiałków liczyła 4 osoby. Na początku małe zmiany ustawień w sprzęcie i w drogę! Miasto jest nasze - no może reszty, bo na pewno nie moje, ciągnęłam się na samym, szarym końcu, ale nie dawałam za wygraną:) Na parkingu podziemnym - pokaz umiejętności - naprawdę było na co popatrzeć! Mała sesja zdjęciowa - jak dobrze, że Damian miał aparat ze sobą - jednak zdjęcia wrzucę jak je dostanę!
Następnie kierunek Wrzeszcz, gdzie powoli ekipa się zmniejszała, najpierw Adam na Miszewskiego się odłączył. Do Klinicznej miałam wyborną eskortę: dziękuję Panowie:D
Adam i Damian pojechali w swoją stronę - a ja myk i do domu!
Przyjechałam zmęczona, ale zadowolona!
Pozdrawiam!
Dane wycieczki:
Km: | 44.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
Niepodległościowo....:)
Środa, 11 listopada 2009 | dodano:11.11.2009Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, W szponach Kugu, w towarzystwie, ostre ustwki
Dzisiaj skoro Dzień Niepodległości, coś po Polsku:):)
Plan na dzisiaj nie został wykonany, 50 nie osiągnięta, ale i tak z tego dystansu jestem zadowolona!
Jazda w towarzystwie Adama - Travisa do Gdyni na Bieg Niepodległości. Na ścieżce wzdłuż morza trochę prędkość wzrosła, ale też nie na długo - siły musiałam jeszcze zostawić na powrót;)
Plan był aby dotrzeć na 13 - jednak godzina startu została przesunięta na 13.20, tulu chętnych!! w końcu wystartowali! Oni w jedną a my w przeciwną znaleźć miejsce gdzie można byłoby wypić ciepłą herbatę!
Później w drogę powrotną! Od Gdyni ćmiło mnie prawe kolano - w domu maści posżły w ruch i przeszło. Po drodze na chwilę zajechaliśmy do Adama - dokręcił mi stery (ciągle się luzują - wszystko przez farbę która wyciera się ze środka). Na węźle Kliniczna/Hallera każdy pojechał w swoją stronę.
Zdjęć brak - nie dlatego, że zapomniałam aparatu, po prostu jakoś nie złożyło się:)
Pozdrawiam!
Plan na dzisiaj nie został wykonany, 50 nie osiągnięta, ale i tak z tego dystansu jestem zadowolona!
Jazda w towarzystwie Adama - Travisa do Gdyni na Bieg Niepodległości. Na ścieżce wzdłuż morza trochę prędkość wzrosła, ale też nie na długo - siły musiałam jeszcze zostawić na powrót;)
Plan był aby dotrzeć na 13 - jednak godzina startu została przesunięta na 13.20, tulu chętnych!! w końcu wystartowali! Oni w jedną a my w przeciwną znaleźć miejsce gdzie można byłoby wypić ciepłą herbatę!
Później w drogę powrotną! Od Gdyni ćmiło mnie prawe kolano - w domu maści posżły w ruch i przeszło. Po drodze na chwilę zajechaliśmy do Adama - dokręcił mi stery (ciągle się luzują - wszystko przez farbę która wyciera się ze środka). Na węźle Kliniczna/Hallera każdy pojechał w swoją stronę.
Zdjęć brak - nie dlatego, że zapomniałam aparatu, po prostu jakoś nie złożyło się:)
Pozdrawiam!
Dane wycieczki:
Km: | 40.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
praca i popołudniowy sponton
Wtorek, 10 listopada 2009 | dodano:10.11.2009Kategoria 0.00 - 49.99 km, po 3M, praca - sama przyjemność, W szponach Kugu, w towarzystwie
Chciałam coś mocniejszego, ale skoro już prawie noc to nie ma co ciszy nocnej zakłócać jakimiś ,,szarpidrutami"
Dziś krótko, śpiąca jestem przeogromnie;/
Do pracy odważyłam dzisiaj się pojechać na Kugu, co okazało się dobrym wyjściem, na miejscu byłam 5.50:D
Po robocie do Siostry na obiad, który niestety coś mi zaszkodził, żołądek po godzinie odmówił mi posłuszeństwa:/
Miałam jechać do serwisu spr czy są nowe miseczki do suportu, ale plan uległ zmianie i przegoniona zostałam po Gdańsku przez Adama. Nie powiem mogłam zobaczyć na co stać Kugu, ale chyba moje możliwości okazały się trochę mniejsze;/ oj jeszcze dużo pracy przede mną.
Później do domu odstawić rower i z kuzynką do kina.
Wieczorem czyszczenie roweru, smarowanie łańcucha i spać;p
A jutro może stuknie 50 km, kto to wie....:)
Pozdrower!!
Dziś krótko, śpiąca jestem przeogromnie;/
Do pracy odważyłam dzisiaj się pojechać na Kugu, co okazało się dobrym wyjściem, na miejscu byłam 5.50:D
Kugu w pracy© kuguar
Po robocie do Siostry na obiad, który niestety coś mi zaszkodził, żołądek po godzinie odmówił mi posłuszeństwa:/
Miałam jechać do serwisu spr czy są nowe miseczki do suportu, ale plan uległ zmianie i przegoniona zostałam po Gdańsku przez Adama. Nie powiem mogłam zobaczyć na co stać Kugu, ale chyba moje możliwości okazały się trochę mniejsze;/ oj jeszcze dużo pracy przede mną.
Później do domu odstawić rower i z kuzynką do kina.
Wieczorem czyszczenie roweru, smarowanie łańcucha i spać;p
A jutro może stuknie 50 km, kto to wie....:)
Pozdrower!!
Dane wycieczki:
Km: | 29.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kugu - ostre koło |
pierwszy raz na O.K.
Poniedziałek, 26 października 2009 | dodano:26.10.2009Kategoria po 3M, 0.00 - 49.99 km, majstrowanie
Ten dzień na pewno będzie długo gościł w moich wspomnieniach;)
Pierwszy raz w moim życiu zwalniałam się z pracy, ale to dużo by opowiadać;) Stres który towarzyszył całej sytuacji był niekiedy nie do zniesienia, na szczęście już wszystko za mną i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej;)
Po południu odwiedziłam ulubiony serwis/sklep rowerowy, gdzie nabyłam nowe obręcze, Ace-18, prezentują się naprawdę dobrze:)
Ale jak zwykle coś zawsze mam w planie aby zmodyfikować i tak samo jest z obręczami:) od razu poszłam do sklepu obok, zakupiłam farby (oczywiście białą i czarną) Pan na tyle był miły, że zgodził się w momencie gdy rozmyślę się z planów malarskich oddać nienaruszone opakowania:)
A osiągnąć chciałabym coś takiego jak jest na tym obrazku (słownie powiedziałam koledze co chciałabym zrobić, a dostałam z powrotem przykład z rzeczywistości):
źródło:
http://www.forumrowerowe.org/index.php?app=gallery&module=images§ion=viewimage&img=1666
Po drodze spotkałam się ze znajomym, który przyjechał swoim ostrzakiem z prezentami:D ale i tak największa frajdą była przejażdżka - brak słów, jak na pierwszą jazdę - rewelacja!!!! fakt, że rama trochę za duża, ale i tak - bajecznie. Tym bardziej nie mogę doczekać się swojego składaka;)
Oczywiście dyskusja, wymiana uwag, spostrzeżeń - czyli standardowe objawy cyklozy;) ehhh....:)
A jutro - rama:D
I na koniec, coś egzotycznego:
<
Pierwszy raz w moim życiu zwalniałam się z pracy, ale to dużo by opowiadać;) Stres który towarzyszył całej sytuacji był niekiedy nie do zniesienia, na szczęście już wszystko za mną i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej;)
Po południu odwiedziłam ulubiony serwis/sklep rowerowy, gdzie nabyłam nowe obręcze, Ace-18, prezentują się naprawdę dobrze:)
Ale jak zwykle coś zawsze mam w planie aby zmodyfikować i tak samo jest z obręczami:) od razu poszłam do sklepu obok, zakupiłam farby (oczywiście białą i czarną) Pan na tyle był miły, że zgodził się w momencie gdy rozmyślę się z planów malarskich oddać nienaruszone opakowania:)
A osiągnąć chciałabym coś takiego jak jest na tym obrazku (słownie powiedziałam koledze co chciałabym zrobić, a dostałam z powrotem przykład z rzeczywistości):
źródło:
http://www.forumrowerowe.org/index.php?app=gallery&module=images§ion=viewimage&img=1666
Po drodze spotkałam się ze znajomym, który przyjechał swoim ostrzakiem z prezentami:D ale i tak największa frajdą była przejażdżka - brak słów, jak na pierwszą jazdę - rewelacja!!!! fakt, że rama trochę za duża, ale i tak - bajecznie. Tym bardziej nie mogę doczekać się swojego składaka;)
Oczywiście dyskusja, wymiana uwag, spostrzeżeń - czyli standardowe objawy cyklozy;) ehhh....:)
A jutro - rama:D
I na koniec, coś egzotycznego:
<
Dane wycieczki:
Km: | 1.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Deszczowy poniedziałek;)
Poniedziałek, 12 października 2009 | dodano:13.10.2009Kategoria samotnie, po 3M, 0.00 - 49.99 km
Po praca zjadłam obiad i obiecałam sobie, że oddam w końcu rower kuzynce:) nie zakładałam, że będzie aż taka brzydka pogoda - niestety. Najpierw jednak musiałam zaliczyć sklep i wymienić przebitą dętkę - pan serwisant śmiał się, że to znowu ja w tak niedługim czasie:)
Gdy opuściłam, ciepły sklep cały czas padało - nasunęłam kaptur jeszcze bardziej na czoło, opatuliłam się i nie pozostawało mi nic innego jak zacisnąć zęby i jechać:) Miałam cichą nadzieję, aby w drodze nie złapać trzeciej gumy w tym niedługim czasie;) Jadąc ulicami ludzie trochę dziwnie na mnie patrzeli - w taką pogodę i na rower:)
Na szczęście szczęśliwie dotarłam:) z żalem żegnałam się z Unibikem;) ale już niedługo będę pomykać na swoim;)
Gdy opuściłam, ciepły sklep cały czas padało - nasunęłam kaptur jeszcze bardziej na czoło, opatuliłam się i nie pozostawało mi nic innego jak zacisnąć zęby i jechać:) Miałam cichą nadzieję, aby w drodze nie złapać trzeciej gumy w tym niedługim czasie;) Jadąc ulicami ludzie trochę dziwnie na mnie patrzeli - w taką pogodę i na rower:)
Na szczęście szczęśliwie dotarłam:) z żalem żegnałam się z Unibikem;) ale już niedługo będę pomykać na swoim;)
Dane wycieczki:
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 17.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 6.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Czwartkowo:D
Czwartek, 8 października 2009 | dodano:08.10.2009Kategoria samotnie, po 3M, 0.00 - 49.99 km
Zaraz po pracy tylko się przebrałam i pojechałam do siostry na obiad:D świetna spraw: sosik i ziemniaczki:) wszystko byłoby w porządku tylko gdy jechałam już od niej układając w głowie plan gdzie zaraz pojadę poczułam coś dziwnego....
tak jakby jakiś kamień przykleił się do tylnej opony i co obrót czułam że coś tam jest:) jadąc po gładziutkiej ścieżce rowerowej nawet przez myśl mi nie przeszło, że to skończy się tak źle.....
Zsiadłam z roweru, oglądam dętkę a tam piękna mała śubka wbita centralnie na środeczku bieżnika......... zapłakać się możńa w przeciągu tygodnia dwa flaki:( zanim cokolwiek doszło do mojego umysłu odruchem bezwarunkowym wyciągnęłam to z dętki... i pozamiatane pssssssssssss............... tak gdybym zostawiła tą śrubę w oponie to może dojechałabym do domu, a tak dwa kilometry z buta;) kiedy ja się nauczę wozić ze sobą sprzęt do naprawy:) chyba do trzech razy sztuka:)....
Dobra wiadomość.... są fundusze na mojego rumaka - rozpoczynam proces kompletowania części:) oj to będzie piękny czas. Na pierwszy ogień pójdą piasty do kół, oddanie ramy do lakiernika........ i takie tam.......:)
Pozdrawiam wszystkich tutaj zaglądających:)
tak jakby jakiś kamień przykleił się do tylnej opony i co obrót czułam że coś tam jest:) jadąc po gładziutkiej ścieżce rowerowej nawet przez myśl mi nie przeszło, że to skończy się tak źle.....
Zsiadłam z roweru, oglądam dętkę a tam piękna mała śubka wbita centralnie na środeczku bieżnika......... zapłakać się możńa w przeciągu tygodnia dwa flaki:( zanim cokolwiek doszło do mojego umysłu odruchem bezwarunkowym wyciągnęłam to z dętki... i pozamiatane pssssssssssss............... tak gdybym zostawiła tą śrubę w oponie to może dojechałabym do domu, a tak dwa kilometry z buta;) kiedy ja się nauczę wozić ze sobą sprzęt do naprawy:) chyba do trzech razy sztuka:)....
Dobra wiadomość.... są fundusze na mojego rumaka - rozpoczynam proces kompletowania części:) oj to będzie piękny czas. Na pierwszy ogień pójdą piasty do kół, oddanie ramy do lakiernika........ i takie tam.......:)
Pozdrawiam wszystkich tutaj zaglądających:)
Dane wycieczki:
Km: | 5.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:21 | km/h: | 14.29 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
krążenie po mieście
Wtorek, 6 października 2009 | dodano:06.10.2009Kategoria samotnie, po 3M, 0.00 - 49.99 km
Najpierw z rowerem u boku do sklepu uzdrowić mojego rumaka;) a później trochę przed wieczorem pokręciłam się po mieście tu i tam bez celu:) a że pogoda zachęcała raczej do jazdy niż do powrotu do domu, skorzystałam z niej:)
Dane wycieczki:
Km: | 15.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 18.12 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 10.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Sobieszewo 1/2 - mały peszek:D
Niedziela, 4 października 2009 | dodano:04.10.2009Kategoria samotnie, po 3M, 0.00 - 49.99 km
Patrzę za okno - jak można tak pięknej pogody nie wykorzystać do wyjazdu:) dzisiaj trochę cieplej, nie zabieram rękawiczek:)
Plan - Sobieszewo:) przez całą drogę wieje silny wiatr, czasami naprawdę ciężko się jechało:) wiatr z boku też dawał w kość;/
Jechałam Elbląską, następnie Benzynową, właściwie to trzymałam się trasy autobusu 186:) ale jak pech to pech - jakieś 200 metrów za mostem na wyspę łapię gum:( i klapa;/
Panika, ani kasy na bilet, ani telefonu aby po kogoś zadzwonić, przecież na pieszo nie będę szła:) dobrze że z wczoraj miałam jeszcze bilet całodobowy który jeszcze nie stracił ważności:) i powrót do domu komunikacją miejską:)
Za tydzień zrealizuję swoje plany w 100%:D
Stare ale jare:D
<
Plan - Sobieszewo:) przez całą drogę wieje silny wiatr, czasami naprawdę ciężko się jechało:) wiatr z boku też dawał w kość;/
Jechałam Elbląską, następnie Benzynową, właściwie to trzymałam się trasy autobusu 186:) ale jak pech to pech - jakieś 200 metrów za mostem na wyspę łapię gum:( i klapa;/
Panika, ani kasy na bilet, ani telefonu aby po kogoś zadzwonić, przecież na pieszo nie będę szła:) dobrze że z wczoraj miałam jeszcze bilet całodobowy który jeszcze nie stracił ważności:) i powrót do domu komunikacją miejską:)
Za tydzień zrealizuję swoje plany w 100%:D
Stare ale jare:D
<
Dane wycieczki:
Km: | 18.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 18.90 |
Pr. maks.: | 39.00 | Temperatura: | 11.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
sobotni ranek:)
Sobota, 3 października 2009 | dodano:03.10.2009Kategoria 50.00 - 99.99 km., po 3M, W szponach Kugu
Plany są po to aby je zawsze modyfikować;D z moim wstaniem o 6 raczej nie wypaliło i z Sobieszewem również, skończyło się na kręceniu po Trójmieście:D ale nie powiem, że nie było też dobrze. Jedynie doskwierał mi brak czegokolwiek na głowie, jednak już przy takich temperaturach trzeba makówkę chronić:D (49.6 km)
Ale jeszcze jutro niedziela, może kto wie, jutro się uda z tym Sobieszewem:)
Mały update:
jedna runda przez Hallera - wzdłuż morza do mola w Sopocie i nazat:) nie ma to jak rowerek przed spaniem, teraz to mi się po takim dniu będzie spało:) (19.5 km)
Ale jeszcze jutro niedziela, może kto wie, jutro się uda z tym Sobieszewem:)
Mały update:
jedna runda przez Hallera - wzdłuż morza do mola w Sopocie i nazat:) nie ma to jak rowerek przed spaniem, teraz to mi się po takim dniu będzie spało:) (19.5 km)
Dane wycieczki:
Km: | 69.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:15 | km/h: | 21.26 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 6.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
małe co nie co;D
Piątek, 2 października 2009 | dodano:02.10.2009Kategoria samotnie, po 3M, 0.00 - 49.99 km, majstrowanie
Oj dawno nie mnie tu nie było:) ale już nadrabiam zaległości:)
Ostatnio sporo czasu zeszło mi na chodzeniu po serwisach rowerowych w Gda i badaniu rynku - ciągle nie wiem jakie koła mam wybrać do mojej cud maszyny, która coraz wyraźniej zarysowuje swój kształt:D i tak na razie jeszcze muszę jeszcze poczekać na pensję:) ale przynajmniej jak już będzie gotówka to od razu fruu i do sklepu:) jedynie zdecyduję się chyba na zamówienie piasty tylnej torowej z allegro:) aby trochę zejść z wagi (ta rama stalowa pewnie nieźle nabije wartość) zastanawiam się nad szytkami - z jednej strony więcej kaski za taki sprzęt przy zakupie, ale później również i przy eksploatacji - ale za to ileś gram zaoszczędzonych:) ech trzeba będzie się z tym przespać:D a do tego trzeba będzie przyswoić sobie umiejętność łatania takich dziur w szytkach:D ech co ja biedna zrobię:D
Dzisiaj przed spaniem na pożyczony rowerku chwila szaleństwa, trasa wzdłuż morza, i jak mało pieszych i rowerzystów - cały trasa moja:D księżyc uśmiechał się do mnie, a gwiazdka jedna po drugiej puszczała do mnie oko;) chyba mnie nie podrywały;) na trasie spotkałam jednego rolkarza, taka zjawa - ale muszę przyznać - tempo niezłe jak na takie malutkie kółeczka:D chwilka rozmowy i dalej przed siebie....:)
Może jutro uda mi się wstać o 6 i gdzieś wybyć... kto wie, może Sobieszewo....:) ktoś chętny;) ??
Do następnego razu, tym razem postaram się o zdjęcia:) jak wyczaruję aparat;D
update: chciałam w polu kalorie wpisać: dużo;) a system zbuntował się na taką jednostkę:D hihi:) niech mu będzie;)
Ostatnio sporo czasu zeszło mi na chodzeniu po serwisach rowerowych w Gda i badaniu rynku - ciągle nie wiem jakie koła mam wybrać do mojej cud maszyny, która coraz wyraźniej zarysowuje swój kształt:D i tak na razie jeszcze muszę jeszcze poczekać na pensję:) ale przynajmniej jak już będzie gotówka to od razu fruu i do sklepu:) jedynie zdecyduję się chyba na zamówienie piasty tylnej torowej z allegro:) aby trochę zejść z wagi (ta rama stalowa pewnie nieźle nabije wartość) zastanawiam się nad szytkami - z jednej strony więcej kaski za taki sprzęt przy zakupie, ale później również i przy eksploatacji - ale za to ileś gram zaoszczędzonych:) ech trzeba będzie się z tym przespać:D a do tego trzeba będzie przyswoić sobie umiejętność łatania takich dziur w szytkach:D ech co ja biedna zrobię:D
Dzisiaj przed spaniem na pożyczony rowerku chwila szaleństwa, trasa wzdłuż morza, i jak mało pieszych i rowerzystów - cały trasa moja:D księżyc uśmiechał się do mnie, a gwiazdka jedna po drugiej puszczała do mnie oko;) chyba mnie nie podrywały;) na trasie spotkałam jednego rolkarza, taka zjawa - ale muszę przyznać - tempo niezłe jak na takie malutkie kółeczka:D chwilka rozmowy i dalej przed siebie....:)
Może jutro uda mi się wstać o 6 i gdzieś wybyć... kto wie, może Sobieszewo....:) ktoś chętny;) ??
Do następnego razu, tym razem postaram się o zdjęcia:) jak wyczaruję aparat;D
update: chciałam w polu kalorie wpisać: dużo;) a system zbuntował się na taką jednostkę:D hihi:) niech mu będzie;)
Dane wycieczki:
Km: | 18.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:39 | km/h: | 27.69 |
Pr. maks.: | 42.00 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |